Szanowni Państwo!
Sąd
zdecydował! Ksiądz Profesor
Tadeusz Guz nie jest
przestępcą.
Bezpodstawne oskarżenie
sformułowane przez Żydowskie
Stowarzyszenie B’nai B’ritt w
Rzeczypospolitej Polskiej
zostało poddane poważnej
krytyce sądu, a kapłan
nie trafi na 3 lata do
więzienia za wykład
wygłoszony w Domu Pielgrzyma
Amicus.
Jednak
to zwycięstwo to coś więcej. To
poważny krok na drodze ku
powstrzymaniu fali
antypolskich wystąpień,
które złośliwie promują
szkodliwy stereotyp
„katolika antysemity”.
W
ubiegłym roku ks. prof.
Tadeusz Guz padł ofiarą
perfidnego ataku. Kapłan i
wykładowca Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego
został oskarżony o
„nawoływanie do nienawiści”
przez Żydowskie Stowarzyszenie
B’nai B’ritt w
Rzeczypospolitej Polskiej.
Jego wina polegać miała na
wygłoszeniu wykładu podczas
promocji książki „Zbawienie
bierze początek od Żydów”,
wydanej przez wydawnictwo
sióstr Loretanek.
Nie
mogliśmy zostawić duchownego
bez pomocy. Obiecaliśmy, że
obronimy go przed
absurdalnymi zarzutami i
dotrzymaliśmy słowa.
Wiedzieliśmy, że obrona musi
zostać poprowadzona z ogromną
dbałością o to, by nie dać
oskarżycielom upragnionego
przez nich pretekstu do
rozpętania antypolskiej
histerii.
Oskarżyciele
domagali się dla duchownego
kary więzienia! Ale i tego
było im za mało. Żądali
także ukarania... rzecznika
dyscyplinarnego KUL i
wszystkich profesorów z
komisji dyscyplinarnej
uczelni. Dlaczego?
Bo ci nie dopatrzyli się w
wypowiedziach ks. Guza żadnego
„nawoływania do nienawiści”. W
przedziwnej logice
oskarżycieli, umorzenie
postępowania dyscyplinarnego
było równoznaczne z...
pochwałą przestępstwa
„nawoływania do nienawiści”.
Ciekawe, że nie posunęli się
jednak do oskarżenia
prokuratorów, którzy też nie
dopatrzyli się w wykładzie ks.
prof. Guza przestępstwa i nie
prowadzili sprawy z oskarżenia
publicznego...
Kilka
miesięcy temu informowaliśmy
już o tym, że profesorowie
KUL zostali uwolnieni od
zarzutów. Cieszę się, że
dzisiaj mogę podzielić się
kolejnymi, doskonałymi
wiadomościami.
W
sprawie oskarżenia przeciwko
ks. prof. Guzowi odnieśliśmy
druzgocące zwycięstwo!
Sąd
na nasz wniosek odstąpił od
zwykłego procesu i po prostu
umorzył sprawę jako
całkowicie bezzasadną.
Tak szybkie i zdecydowanie
rozstrzygnięcie zdarza się
rzadko i dotyczy jedynie
wyssanych z palca zarzutów. Za
naszą radą, sąd mógł jednak
oprzeć się po części na
ustaleniach profesorów KUL, a
po części podzielić ocenę
sprawy wyrażoną przez
prokuratora. Szczególnie
ucieszyło mnie, że
oskarżyciele zostali obciążeni
kosztami postępowania. Chociaż
w polskim systemie prawnym to
jedynie drobne kwoty, to
jednak ich zapłata będzie
ważnym symbolem.
Aby
wesprzeć działania
Instytutu Ordo Iuris,
proszę kliknąć w
poniższy przycisk
Przed
nami prawdopodobne zażalenie
oskarżycieli, którzy będą
żądać uchylenia decyzji
sądu. Nie
wykluczam, że ich celem jest
po prostu psychiczne i
finansowe zagnębienie Księdza
Profesora. Trafili jednak na
twardego przeciwnika z
oddanymi sprawie prawnikami, a
do tego z zapleczem gotowych
do wsparcia Przyjaciół i
Darczyńców Ordo Iuris. I tego
czynnika w swoich kalkulacjach
mogli nie przewidzieć.
Podziękowania
od ks. Guza za pomoc prawników Ordo Iuris, jakie otrzymaliśmy po umorzeniu sprawy, przekazuję oczywiście na ręce wszystkich naszych Przyjaciół i Darczyńców, bez których nie moglibyśmy świadczyć bezpłatnej pomocy
prawnej ofiarom cenzury.
Państwa wsparcie finansowe naszej
misji pozwala cieszyć się tym i innymi zwycięstwami. To dzięki Darczyńcom i Przyjaciołom możemy budować
skuteczny i odważny zespół
prawników, gotowych
występować w
najtrudniejszych sprawach
oraz zdolnych przyjmować na
siebie ataki ze strony
potężnych przeciwników.
Bez tej odwagi i skuteczności
nie moglibyśmy walczyć o
prawdę i sprawiedliwość.
Dlatego
będę Państwu wdzięczny za wszelkie wsparcie udzielone Instytutowi Ordo Iuris – a zwłaszcza za dołączenie do
Kręgu
Przyjaciół Ordo Iuris,
będącego podstawą naszego
finansowania. To właśnie
dzięki regularnym darowiznom
naszych Przyjaciół możemy
bronić wolności słowa w Polsce
i stawać w obronie ofiar
ideologicznej cenzury.
Ustaw
stałe zlecenie i dołącz
do naszej misji.
Absurdalne
zarzuty żydowskiego
stowarzyszenia
Ataki
na ks. prof. Guza zaczęły
się w 2018 roku. To wtedy
kapłan wygłosił wykład na
spotkaniu promocyjnym
polskiego przekładu książki
„Zbawienie
bierze początek od Żydów”,
będącej autobiografią Roya H.
Schoemana – amerykańskiego
żyda pochodzenia niemieckiego,
nawróconego na katolicyzm.
Wykład
ks. Guza został wygłoszony w
Domu Pielgrzyma Amicus przy
warszawskiej parafii św.
Stanisława Kostki i
opublikowany w internecie pod
tytułem „Jak Pan Bóg dopełni
historii zbawienia”. Całość
wykładu do dziś można
obejrzeć w serwisie YouTube.
Cały
wykład był pełen szacunku dla
oczywistej roli żydów i
judaizmu w historii zbawienia.
Poznanie całości nagrania
jednoznacznie pokazuje, że w
wystąpieniu oskarżonego
kapłana nie ma żadnych
treści nawołujących do
nienawiści. Wręcz
przeciwnie!
Spotkanie rozpoczęła modlitwa
w intencji błogosławieństwa
dla narodu żydowskiego. Pełna
empatii wobec żydów jest także
sama autobiografia Roya H.
Schoemana. A jego nawrócenie
na katolicyzm nie jest
przecież aktem nienawiści!
Aby
wesprzeć działania
Instytutu Ordo Iuris,
proszę kliknąć w
poniższy przycisk
Czym
ks. prof. Guz naraził się
oskarżycielom?
Zarzut
oskarżycieli dotyczy wątku,
który podczas długiego
wykładu zajął zaledwie parę
minut.
Na
zakończenie swego
wystąpienia i w oparciu o
rozważania samego autora
książki, ks. prof. Tadeusz
Guz dygresyjnie rozważał
źródła antysemityzmu
arabskiego i europejskiego.
Przywołał przy tym
okoliczność, że sądy I
Rzeczpospolitej prawomocnie
skazywały Żydów „za mordy
rytualne”. To ten fragment
stał się istotą oskarżeń,
był badany przez prokuraturę i
Rzecznika Dyscyplinarnego KUL.
W
słowach kapłana nie było w
ogóle nawoływania do
niechęci czy nienawiści,
a wykład zakończył się zachętą
do wspólnej modlitwy słowami
świętej Edyty Stein –
nawróconej na katolicyzm
żydówki, zamordowanej przez
niemieckich oprawców w
Auschwitz.
Najpierw
ukarania ks. prof. Tadeusza
Guza zażądali
przedstawiciele Polskiej
Rady Chrześcijan i Żydów.
W odpowiedzi na publiczne
oskarżenia, Ksiądz Profesor
(we właściwy sobie, bardzo
wyważony i spokojny sposób)
wyjaśniał, że ma poważny
naukowy dorobek w obronie
godności żydów. Przypomniał o
swoich publikacjach, w których
rozprawiał się z atakami na
judaizm – obecnymi w teologii
protestanckiej. Ks. prof. Guz
wyraził ponadto pełną gotowość
do rzeczowej i publicznej
debaty z krytykami, a także
wymienił autorów, którzy
wcześniej od niego odnosili
się do tzw. „mordów
rytualnych” – w tym prof.
Ariela Toaffa z Uniwersytetu
Bar-Ilan w Izraelu czy... ojca
postmodernizmu, pisarza i
erudyty Umberto Eco,
broniącego prof. Toaffa w
eseju z 2007 roku.
KUL
– macierzysta uczelnia
Księdza Profesora – wszczął
wskutek zawiadomienia
postępowanie wyjaśniające.
Jednak po dokładnym zbadaniu
sprawy profesorska komisja
dyscyplinarna stwierdziła w
październiku 2020 r. że nie
doszło do złamania zasad
obowiązujących nauczycieli
akademickich.
Szczerze powiedziawszy, nie
można dojść do innego wniosku
po wysłuchaniu całego wykładu
– a nie jego krótkiego i
wyrwanego z kontekstu
fragmentu.
Sprawa
trafiła także do
prokuratury, która również
nie dopatrzyła się w słowach
ks. Guza „nawoływania do
nienawiści”.
Oskarżyciele
nie odpuszczali i odwoływali
się od wszystkich
korzystnych dla Księdza
Profesora decyzji.
Nieskutecznie.
Aby
wesprzeć działania
Instytutu Ordo Iuris,
proszę kliknąć w
poniższy przycisk
Stowarzyszenie
B’nai B’ritt nie ustępuje w
walce o ukaranie kapłana
Wtedy
bezpośrednio do ataku
przystąpiło Żydowskie
Stowarzyszenie B’nai B’rith.
Zastępując prokuratora,
sięgnęło po instytucję
subsydiarnego aktu
oskarżenia i samo skierowało
sprawę do sądu.
Poza
surową karą dla ks. Guza,
żądało ukarania członków
Komisji dyscyplinarnej KUL
oraz samego rzecznika
dyscyplinarnego
lubelskiego uniwersytetu.
Oskarżyciele twierdzili
bowiem, że umorzenie
postępowania było „wyrażeniem
pochwały” dla „szerzącego
nienawiść” wystąpienia ks.
prof. Guza. Aż dziw, że
oskarżyciel nie objął aktem
oskarżenia... prokuratorów
wielokrotnie umarzających to
postępowanie.
Inną
nowością, którą akt
oskarżenia Stowarzyszenia
B’nai B’rith wprowadzał do
polskiego porządku prawnego
była próba obarczania ks.
Guza odpowiedzialnością
za... komentarze internautów
pod nagraniem jego wykładu.
Nie
mogliśmy tej sprawy
zbagatelizować,
znając wagę przeciwnika, który
ponad wszelką wątpliwość
planował ze skazania Księdza
Profesora zrobić światowy
spektakl. Trzeba
było działać.
Stowarzyszenie
B’nai B’rith, które zakłada
swoje loże na całym świecie
i chwali się wielkimi
wpływami, w Polsce
nieustannie wzbudza
kontrowersje i karmi
konflikty. W 2021 roku B’nai
B’rith
broniło Barbarę Engelking i
Jana Grabowskiego – autorów
kontrowersyjnego opracowania
„Dalej jest noc. Losy Żydów
w wybranych powiatach
okupowanej Polski”.
Stowarzyszenie B’nai B’rith
wydało wówczas specjalne
oświadczenie, w którym nazwało
autorów książki – szeroko
krytykowanych za nierzetelność
– „wybitnymi badaczami”.
Aktywiści ze stowarzyszenia
niczego się jednak nie
nauczyli i jeszcze w styczniu
2025 r. niezgrabnie upominali
Polaków, że „państwo Izrael
jest spadkobiercą
zamordowanych w Holokauście”,
a w kwietniu krytykowali
ograniczenia masowej migracji
do Polski.
Aby
wesprzeć działania
Instytutu Ordo Iuris,
proszę kliknąć w
poniższy przycisk
Prawnicy
Ordo Iuris stają w obronie
ks. prof. Guza
Gdy
ks. prof. Guz przyjechał do
Ordo Iuris z prośbą o pomoc,
nie miałem wątpliwości, że
musimy udzielić mu wsparcia.
Gdyby
Instytut odmówił pomocy,
przykładne ukaranie kapłana i
naukowca utorowałoby drogę do
likwidacji wolności słowa,
wolności myśli i wolności
akademickiej w Polsce. Co
więcej, potwierdzenie
absurdalnego założenia, że
twórcy treści internetowych
powinni odpowiadać karnie za
opublikowane pod swoimi
postami czy nagraniami
komentarze mogłoby
doprowadzić do tego, że do
więzienia mógłby trafić
każdy z nas.
Podjęcie
się przez nas obrony ks.
prof. Guza wiązało się ze
szczególnym ryzykiem.
Przeciwnik chciał bowiem ze
swej prawnie beznadziejnej
sprawy uczynić... głośną
batalię z „polskim
antysemityzmem”, przypisanym
stereotypowo katolikom. W
ten sposób obrona ks. prof.
Guza miała stać się
niemożliwa, a
wszelka obrona wolności słowa
mogła być potraktowana na
równi z rzekomą zbrodnią „mowy
nienawiści” samego kapłana. Przestrogą
dla nas i dla wszystkich
obrońców kapłana było
objęcie aktem oskarżenia
członków uczelnianej komisji
dyscyplinarnej
Nie
daliśmy się jednak
zastraszyć. Prawnicy Ordo
Iuris skierowali do
warszawskiego sądu
rejonowego wniosek u
umorzenie postępowania. W
uzasadnieniu wniosku
przywołaliśmy treść wyroku
Trybunału Konstytucyjnego z 25
lutego 2014 roku, w którym TK
podkreślił, że „nawoływanie do
nienawiści” jest pojęciem
nieokreślonym i nieostrym, w
związku z czym nie można go
interpretować w sposób
rozszerzający. Przypomnieliśmy
także postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 1 września
2011 r., gdzie wskazano
jednoznacznie, że „nawoływania
do nienawiści” nie można
rozumieć jako wywołania w kimś
uczuć dezaprobaty, antypatii,
uprzedzenia czy niechęci.
Wymagany jest konkretny zamiar
sprawcy, zmierzającego do
wzbudzenia w słuchaczach
najsilniejszej negatywnej
emocji na tle różnic
religijnych czy etnicznych.
Podkreślaliśmy,
że analiza całego wykładu
ks. Guza – a nie
tylko przywołanego przez
oskarżycieli kilkuzdaniowego
fragmentu – nie
pozostawia wątpliwości, że
wystąpienie kapłana nie nosi
znamion czynu zabronionego,
bo niewątpliwie nie nawołuje
on do nienawiści wobec żydów
i narodu żydowskiego. Co
więcej, gdy przesłuchiwano
Księdza Profesora – jeszcze
zanim sprawa trafiła do sądu –
przyznawał, że nigdy nie
wyrażał dezaprobaty wobec
narodu żydowskiego,
podkreślając, że zarówno ten
naród, jak i pozostałe narody
ludzkości zostały stworzone
przez Boga i dlatego jest on
także przedmiotem jego
miłości.
Aby
wesprzeć działania
Instytutu Ordo Iuris,
proszę kliknąć w
poniższy przycisk
Sąd
po stronie wolności słowa
W
tym tygodniu Sąd Rejonowy
dla Warszawy-Żoliborza w
Warszawie wydał
postanowienie w tej sprawie.
Uwzględnił w całości nasz
wniosek o umorzenie
postępowania,
podkreślając w uzasadnieniu
absurdalność zarzutów i to, że
wypowiedź, za którą ks. Guz
został oskarżony o
„nawoływanie do nienawiści”
została wyjęta z kontekstu
trwającego prawie 3 godziny
wykładu. Sąd podkreślił przy
tym wagę konstytucyjnej
wolności słowa, wskazując, że
przyjęcie odmiennych wniosków
prowadziłoby do przywrócenia
powszechnej cenzury. Dodatkowo
sąd podkreślił, że wypowiedź
oskarżonego stanowiła jego
ocenę określonego zjawiska
historycznego, przybierając
formę dyskusji. Miejsce zaś w
którym wypowiedź została
wygłoszona było dla takiej
dyskusji właściwe.
Sąd
przyznał też
słuszność naszemu stanowisku w
zakresie zamiaru oraz
konieczności oddziaływania na
psychikę w określonym celu i
zdecydowanie odrzucił tezę
oskarżycieli, o tym, że
autor wykładu mógłby
odpowiadać za komentarze
anonimowych użytkowników
internetu.
Wspomniane
orzeczenie warszawskiego
sądu rejonowego nie jest
jeszcze prawomocne.
Biorąc pod uwagę upór, z jakim
prawnicy reprezentujący
żydowskie stowarzyszenie
walczyli do tej pory o
ukaranie ks. Guza, liczymy
się z tym, że oskarżyciele
będą odwoływać się od
niekorzystnego postanowienia
sądu.
Jak
już wspomniałem, nasz przeciwnik gra zapewne na psychiczne i finansowe zagnębienie Księdza Profesora. Na to
jednak, wspólnymi siłami – i także dzięki Państwa wsparciu – nie pozwolimy!
Dlatego
spokojnie szykujemy się na ostatni (mam nadzieję!) epizod tego procesu.
To oznacza konieczność merytorycznego przygotowania oraz zgromadzenia stosownych środków. Kolejne godziny
pracy i konieczność zaangażowania ekspertów to koszt rzędu 15 000-20 000 zł.
Aby
wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Tylko
razem możemy obronić wolność
słowa
Spraw
związanych z obroną wolności
słowa prowadzimy jednak o
wiele więcej. A
każda z nich może stać się
niebezpiecznym precedensem,
pozwalającym na rozwój
pełzającej cenzury i kontroli
słowa.
Pomagamy
schorowanej emerytce i
chłopakowi zmagającemu się z
autyzmem oraz lekką
niepełnosprawnością
intelektualną, którym grozi
dziś do 3 lat więzienia za
komentarze na temat Jerzego
Owsiaka. Niedawno
sąd przystał na nasz wniosek i
zdecydował o uchyleniu
nałożonego na starszą panią
dozoru policji. To jednak
tylko początek walki.
Nadal
walczymy w obronie Pana
Adama – informatyka z
Warszawy, który został
zwolniony z globalnej
korporacji IT za to, że
sprzeciwił się przymuszaniu
350 pracowników firmy do
udziału w warszawskiej
Paradzie Równości.
Bronimy
też autorów kampanii „Stop
pedofilii”, którzy
są dziś szykanowani i
oskarżani przed sądami w całej
Polsce za ujawnianie prawdy na
temat prawdziwych postulatów
ruchu LGBT.
Wierzę,
że we wszystkich tych
sprawach odniesiemy sukces,
ale nasza siła jest
wprost zależna od wsparcia
naszych Darczyńców.
To
dzięki Państwa finansowemu wsparciu możemy budować zespół najlepszych prawników, wyspecjalizowanych w obronie życia, rodziny i wolności.
W
samym obszarze wolności
słowa i sumienia mamy na
koncie poważne zwycięstwa. W
Niemczech skutecznie
obroniliśmy ks. prof.
Dariusza Oko, który
był oskarżany o „szerzenie
nienawiści” za opublikowany
artykuł naukowy. Kilka
tygodni temu odnieśliśmy
ważne zwycięstwo przed Sądem
Najwyższym, gdzie utrzymał
się prawomocny wyrok
uniewinniający działaczy
pro-life od
zarzutów za kampanię „Stop
pedofili”. Niedawno
media – w tym media
zagraniczne – informowały
też o naszym zwycięstwie w
sprawie Pana Janusza Komendy
– pracownika salonu meblowego
IKEA, który został zwolniony
za to, że nie chciał brać
udziału w akcji promującej
postulaty ruchu LGBT.
Gdyby
nie prawnicy Ordo Iuris, osoby
takie jak ks. prof. Guz nie
mogłyby liczyć na żadne
wsparcie. W efekcie
wiele osób mogłoby...
trafiać do więzienia za
mówienie prawdy!
Dlatego
bardzo proszę Państwa o wsparcie Instytutu kwotą 80 zł, 130 zł, 200 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli skutecznie bronić wolności słowa w Polsce.
Aby
wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Z
wyrazami szacunku
P.S.
Doskonała
wiadomość o zwycięstwie w
procesie ks. prof. Guza
dotarła do mnie w drodze z
Aruszy w Tanzanii do
Nairobi w Kenii, gdzie
współorganizujemy
– razem z organizacjami z
Afryki, USA, Wielkiej
Brytanii i Hiszpanii – odbywający się właśnie II Panafrykański Kongres na rzecz Wartości Rodziny.
Korzystamy z tej platformy, by spotkać się z afrykańskimi prawnikami i politykami, zachęcając ich do aktywnego uczestnictwa w pracach ONZ, WHO i innych międzynarodowych instytucji, gdzie wykuwa się prawo międzynarodowe. Do
Kenii przyjechaliśmy z
przygotowanym przez
ekspertów Ordo Iuris
poradnikiem dla
organizacji pragnących
uzyskać – tak jak Ordo
Iuris – status
konsultacyjny w
międzynarodowych
instytucjach.
W
drodze powrotnej z Afryki postaram się napisać Państwu więcej na temat bardzo szczególnego projektu, który może wstrząsnąć pewnymi siebie gigantami, wspierającymi od lat aborcję, niszczenie rodzin i
wulgarną edukację seksualną.
Proszę oczekiwać wiadomości na ten temat w przyszłym tygodniu.
|