Każda reduta potrzebuje swojej załogi, także Reduta Dobrego Imienia.
Państwo także jesteście jej załogą, wspierając jej działania na różne sposoby.
Załoga działa w różnych warunkach, ale w im lepszej jest formie, tym jej działania mogą być skuteczniejsze.
Jednym z czynników zagrażających w tej chwili załodze jest pandemia covida.
Wszyscy słyszymy więcej niż zwykle, karetek jadących na sygnale, widzimy więcej klepsydr, słyszymy o chorych i zmarłych, może choroba dotknęła kogoś z naszych bliskich
i znajomych, może nas samych. Jedni przechodzą ją lekko, inni lądują w szpitalu i walczą o życie.
Ja także przechorowałem covida, udało się, dzięki Bogu, powoli z tego wychodzę.
Chciałbym w trosce o Państwa - naszej załogi - zdrowie podzielić się paroma praktycznymi informacjami, które i mnie bardzo pomogły w przezwyciężeniu choroby.
Przez 14 dni miałem gorączkę powyżej 39, która zbita wciąż wracała, co było wykańczające. Każdy dzień był inny, po niewielkich poprawach następowały pogorszenia, obniżki saturacji,
ciśnienia, przyspieszenia i zwolnienia pulsu.
Mam jednak wrażenie, że czasem nawet niewielkie działania, podjęte lub zaniechane, mogą popchnąć sprawę w dobrą lub złą stronę. Dlatego właśnie chcę się podzielić tym, co dla mnie
okazało się pomocne.
Nie jestem medykiem, to są tylko moje (a jeszcze bardziej mojej żony) praktyczne doświadczenia z walki z covidem i opieką nad chorym. Życzę, aby nikt z Państwa nie musiał
z nich korzystać, aby skuteczna izolacja i szczepienia zabezpieczyły przed chorobą. Jednak mogą się przydać komuś znajomemu, który w zalewie informacji może się czuć bezradny. To co podaję niżej wynika z moich
i mojej żony doświadczeń w ciągu kilku tygodni walki z chińskim wirusem.
System opieki nad chorymi na covid jest dobrze zorganizowany, tylko trzeba doń trafić. A zatem przy podejrzeniu covida warto jak najszybciej postarać się
o zrobienie wymazu. Potrzebne jest skierowanie lekarza pierwszego kontaktu (wizyta telefoniczna w przychodni) lub zarejestrowanie się przez Internet na stronie ministerstwa zdrowia, gdzie wypełnia się ankietę.
I tu doświadczenie osobiste: ponieważ wpisywałem w tej ankiecie, że nie miałem kontaktu z chorym, system nie skierował mnie na wymaz - tymczasem taki kontakt miałem, tylko wówczas o tym jeszcze nie wiedziałem. Ostatecznie
dodzwoniłem się do przychodni, odbyłem wizytę telefoniczną i dostałem skierowanie. Na wymaz pojechałem dopiero 3 dni później, gdy w pewnym momencie po zbiciu gorączki poczułem, że jestem w stanie to zrobić. Nie wiedziałem,
że istnieje możliwość pobrania wymazu w domu pacjenta, jeśli nie ma on jak dotrzeć do punktu - trzeba to zgłosić lekarzowi POZ. Warto to zrobić, a nie czekać tak jak ja na lepsze samopoczucie, aby jak najszybciej znaleźć
się w systemie opieki zapewnianym przez Ministerstwo Zdrowia.
Warto zadbać o jak najszybsze zrobienie wymazu na covid, bo z chwilą otrzymania pozytywnego wyniku (stwierdzenia obecności wirusa) zostajemy objęci opieką Pulsocare.
Osobom powyżej 55 roku życia poczta przynosi do domu pulsoksymetr do mierzenia saturacji i pulsu (wraz z instrukcją) oraz kod dostępu do strony pulsocare. Osoby młodsze - na wniosek lekarza POZ, jeśli jest taka potrzeba.
I tu bardzo istotna sprawa, a o której praktycznie nie słychać w mediach: na stronie pulsocare (lub w aplikacji na telefon) wpisuje się swoje dane z pomiarów (saturacja, puls,
temperatura, liczba oddechów na minutę) i w razie jakiegoś pogorszenia, ktoś z systemu dzwoni i sprawdza nasz stan. Jest też infolinia, gdzie zawsze ktoś szybko odbiera i stara się pomóc, np. umawiając rozmowę z lekarzem,
zwykle w ciągu 2 godzin. Wszystkie te osoby są bardzo uprzejme, życzliwe i pomocne. W moim przypadku, kiedy była taka potrzeba, konsultacja z lekarzem odbywała się w ciągu 10 minut. Daje to oprócz realnej pomocy
poczucie bezpieczeństwa, bo nawet w środku nocy, jeśli coś nas niepokoi, możemy zadzwonić, uzyskać kompetentną konsultację i dowiedzieć się, co robić.
Oczywiście w stanie gwałtownego pogorszenia trzeba od razu dzwonić na pogotowie ratunkowe.
Jak sobie pomóc? Istnieją konkretne zalecenia medyczne, jednak nie wszyscy lekarze POZ je przekazują, warto więc wiedzieć, jak można sobie pomóc, można też dopytać lekarza
(jak się uda dodzwonić do przychodni). Zalecenia od p. doktor, która opiekowała się mną zdalnie, i które mi pomagały, a także informacje od znajomych, którzy już przechorowali covida domowo i ciężko, były takie:
Dużo pić (zwłaszcza przy zlewnych potach)
Ćwiczenie płuc - do litrowej butelki z wodą włożyć długą cienką rurkę (np. od kroplówki czy maski tlenowej, w aptece za 2 zł) i dmuchać, żeby bulgotało, parę razy dziennie
po 15 minut, z przerwami - pomaga rozprężać się pęcherzykom płucnym i poprawia saturację o 2-3 punkty. Nawet, jeśli wymaga to sporego wysiłku, warto! To stary sposób partyzancki na zapalenie płuc, bardzo skuteczny.
Wietrzenie pomieszczeń - poprawia saturację o 2-3 punkty; praktycznie mimo chłodu trzymałem okno otwarte.
Jeśli jesteśmy w stanie - ruch, choćby spacer po pokoju
Oklepywanie pleców i ćwiczenia oddechowe, zwłaszcza oddychanie przeponą - na youtube jest sporo filmików instruktażowych.
W moim przypadku pomocny był nebulizator do inhalacji. Miałem też kondensator tlenu (z przepływem do 5 l), z którego korzystałem niewiele, kiedy obniżała się saturacja do 90
i chciałem przed nocą poczuć się lepiej i zasnąć spokojnie - włączałem przepływ na 2-3 l na pół godziny. Koncentrator w Warszawie można np. wypożyczyć z wypożyczalni. Używanie tlenu nie może zastąpić ćwiczeń dmuchania
do butelki - są one znacznie ważniejsze, o ile oczywiście jest się w stanie je wykonywać.
LEKi wspomagające:
Od początku przyjmować ACARD 150 (1 tabletka dziennie) - działanie przeciwzakrzepowe, a covid nawet bezobjawowy może wywołać zakrzepicę, trzeba więc temu przeciwdziałać.
Wspomagająco:
cynk (1 x dziennie ok. 25 mg/tabletkę - o taki prosić w aptece, suplementy mają zwykle znacznie mniej),
Halitomin tabletki do ssania (mają cynk powierzchniowo czynny, który zabezpiecza błony śluzowe; można nawet 6 dziennie ssać)
Wit. C 1000 (1 dziennie)
Wit. D3 4000 (1 dziennie)
Lukrecja - kapsułki Herbapolu (2 lub 3 x dziennie) - wspomaga układ oddechowy, łagodzi objawy
Melatonina 5 mg (1 tabletka przed snem - dobrze działa przy covid, pomaga zasnąć)
Jeśli ataki kaszlu uniemożliwiają spanie to przed nocą thiocodin.
Przy wysokiej/męczącej gorączce ibuprom i/albo paracetamol w dawce, która obniża temperaturę. Gorączka zasadniczo jest dobra, bo to walka organizmu z wirusem, ale jeśli bardzo męczy, warto
obniżać.
Często przez lekarza zapisywany jest osłonowo antybiotyk, wtedy nie ma od razu efektu jego działania, ale zabezpiecza przed infekcją bakteryjną w późniejszej fazie. Ja zacząłem brać w 15 dobie,
kiedy po 1-dniowej poprawie znowu skoczyła gorączka. Antybiotyk pomógł zdecydowanie już po 2 dawce. Najwyraźniej doszło do nadkażenia bakteryjnego i był konieczny.
Tej zdradliwej chorobie towarzyszy wielka słabość, przy chorowaniu z gorączką i złym samopoczuciem niezbędna jest pomoc i skrupulatna opieka drugiej osoby, bo można zaniedbać
regularnego picia płynów, najlepiej ciepłych. Jestem pewien, ze udało mi się wyjść z tego bez szpitala dzięki opiece mojej żony, a także pomocy dzieci i sąsiadów przywożących potrzebne rzeczy z apteki czy sklepu.
Mam nadzieję, że te uwagi pomogą i Państwu i Państwa bliskim, i znajomym.
Życzę Państwu wszystkim zdrowia.
Reduta czuwa i jest w pogotowiu!