Spadek po PRL
W miarę upływu czasu od przełomowego roku 1989 widać coraz wyraźniej jak destrukcyjny wpływ na nasz naród miała okupacja sowiecka po II wojnie światowej.
Do tej negatywnej spuścizny po tym okresie należy m.in. zniechęcenie większości ludzi do samodzielnego myślenia wykraczającego poza codzienność i wytworzenie w nich postawy niewolnika, który nie mając realnego wpływu na państwo, koncentrował swoje działania na poprawianiu własnego bytu materialnego. Brak wolności w życiu społecznym i państwowym człowiek w czasach PRLu kompensował sobie wolnością w sferze ducha. Najczęściej szersze myślenie sprowadzało się do narzekania lub ograniczało do werbalnej, nie mającej większych szans na upublicznieni krytyki i odzwierciedlało tylko jego tęsknoty i marzenia.
Warto tu zauważyć, że audycje Radia Wolna Europa (RWE), krytykujące sowiecki ustrój nie dostarczały informacji o faktycznym stanie życia społeczeństw na Zachodzie. Również sporadyczne wyjazdy zza "żelaznej kurtyny" do państw zachodnioeuropejskich nie dawały ich pełnego oglądu. Wskutek tego w głowach Polaków obraz demokracji zachodniej powstał jako zaprzeczenie demokracji socjalistycznej. Jak już dzisiaj widać wyraźnie, że nie oddawał on złożoności stanu społeczeństw zachodnich i niuansów polityki na świecie.
Rezultatem tej niewiedzy była całkowita, właściwie bezkrytyczna akceptacja wszelkich propozycji zmian płynących pd doradców zachodnich, bowiem nasze idealistyczne wyobrażenia o Zachodzie uniemożliwiało nam krytyczną ocenę ich prawdziej wartości dla Polski. Ten brak wiedzy o rzeczywistym świecie poza "żelazna kurtyną" cechował nie tylko społeczeństwo, ale - co gorsza - również członków demokratycznej opozycji. Wskutek tego społeczeństwo nie było zdolne do merytorycznej kontroli rządzących polityków, a ci ostatni - nawet gdy mieli dobre intencje - byli zdani na doradców, których jakości pracy nie umieli oceniać. Była to wprost sytuacja z przypowieści Ignacego Krasickiego pt. "Kulawy i ślepy"
Wyobrażenia zamiast wiedzy
Do podstawowych składników tych fałszywych wyobrażeń należało przekonanienie, że na demokratycznym Zachodzie:
- Europa nadal oznacza obszar, który Paul Valéry opisał w 1924 roku następująco:
Wszędzie tam, gdzie imiona Cezara, Gajusa, Trajana i Wergiliusza, wszędzie tam, gdzie imiona Mojżesza i św. Pawła, wszędzie tam, gdzie imiona Arystotelesa, Platona i Euklidesa miały zarazem znaczenie i moc oddziaływania, tam jest Europa.;- marksizm i marksiści zostali wyrugowani z życia społecznego i politycznego i stanowią co najwyżej element folkloru intelektualnego;
- istnieje jedność słów, intencji i czynów, tzn. intencje i czyny są zgodne z głoszonymi ideami i wartościami;
- hasła rewolucji francuskiej wolność, równość, braterstwo mają swoje odzwierciedlenie w relacjach społecznych i międzypaństwowych;
- rolą sądownictwa jest wymierzanie sprawiedliwości a misją mediów jest dostarczanie bezstronnej i rzetelnej informacji oraz ułatwianie dotarcia do prawdy.
Rzeczywistość
Dopiero procesy i wydarzenia ostatnich dwóch dekad unaoczniły stopień naszej niewiedzy o tym czym faktycznie jest współczesny Zachód. Obecnie można dostrzec, że erozja klasycznej, chrześcijańskiej cywilizacji europejskiej jest tak głęboka, po ludzku – beznadziejnie głęboka, że w istocie Zachód staje się antydemokratyczny i w życiu publicznym antykultura zastępuje kulturę, że w rzeczywistości funkcjonuje jak zideologizowane państwo autorytarne, któremu naprawdę bliżej do systemu sowieckiego niż do ustroju demokratycznego.
Jednym z objawów współczesnego zachodniego neobarbarzyństwa jest brutalizacja i asymetria stosunków międzyludzkich oraz międzypaństwowych. W polityce i gospodarce powszechnie stosowana jest zasada dwóch miar/standardów, zgodnie z którą silniejszy może pozwolić sobie na zachowanie, które u słabszego traktowane jest jako naganne lub niedopusczalne, wskutek czego silniejszy może osiągać korzyści kosztem słabszego, a ten ostatni pozbawiony jest praktycznie możliwości obrony siebie.
Instytucjami wymiaru sprawiedliwości kierują osoby nie spełniające wymagań zawodowych, w szczególności nie posiadające kwalifikacji moralnych do pełnienia swoich funkcji i zachowujące się jak "politycy w togach", co stoi w sprzeczności z postulatem bezstronności i umożliwia stosowanie zasady dwóch miar.
Kontrolowane przez wielkie grupy interesów media głównego nurtu służą silnym, m.in. przez to, że urabiają opinię publiczną przeciwko słabszym oraz nadają pozory słuszności postępowaniu silniejszych, wykorzystując wzniosłe hasła, głównie jako propagandowe slogany o zupełnie zmienionej treści.
W efekcie w świecie zachodnim nie jest praktycznie stosowana współcześnie złota zasada, ani w wersji negatywnej Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe!
,
ani pozytywnej Czyń innym tak, jakbyś chciał, aby tobie czyniono!
. Zastąpiła ją zasada siły "Działaj tak, abyś odniósł korzyść, nawet kosztem innych!", bowiem jak mówi przysłowie "Co
wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie." silniejsi mogą działać bezkarnie.
Co dalej
Okres PRL miał niewątpliwie negatywny, a w wielu obszarach destrukcyjny, wpływ na nasze społeczeństwo - pełne dwa pokolenia (!). Z punktu widzenia dzisiejszej sytuacji na świecie można jednak powiedzieć, że w tym smutnym czasie Polacy zostali przygotowani do skutecznego radzenia sobie z nowym totalitaryzmem w postaci syntezy neomarksistowskiej i neoliberalnej ideologii.
Tak jak obcowanie z wszczepionym do organizmu wirusem daje odporność na niego, tak bezpośredni kontakt z sowieckim totalitaryzmem wzmocnił - w porównaniu z zachodnimi społeczeństwami - naszą wrażliwość na zakusy odebrania nam wolności przez autorytarną władzę. To pozwala żywić nadzieję na przyszłość.
Nie można już mieć złudzeń, że komunizm skończył się wraz z upadkiem ZSRR. Po chwilowej niedyspozycji odrodził się w zmodyfikowanej, bardziej wyrafinowanej postaci neomarksizmu i po fuzji z neoliberalizmem jest kontynuwany. Dlatego żyjący jeszcze świadkowie "dobrodziejstwa" sowieckiego systemu władzy mają obowiązek przekazywanie swojego życiowego doświadczenia młodszym pokoleniom, aby w oparciu o wiedzę z pierwszej ręki mogły świadomie wybierać między dobrem i złem. To zadanie jest bardzo ważne, bo osobisty międzypokoleniowy przekaz ma duże znaczenie, gdyż jest wiarygodny oraz mocno wpływa na wyobraźnię historyczną i dlatego powinien być też szeroko rozpowszechniany w społeczeństwie.
Pielęgnujmy ducha wolności i umiłowanie prawdy, ćwiczmy się w samodzielnym myśleniu oraz budujmy prawdziwą wspólnotę ludzką, by ocalić się z obecnego kataklizmu cywilizacyjnego.
"Wspólnota ludzka", o. Tadeusz Rydzyk CSsR, (plik audio, 24:15)