Ludzie kłamią, by osiągnąć określoną korzyść – materialną, psychologiczną, społeczną lub polityczną, aby osiągnąć zamierzony cel (np. przedstawiciel handlowy celowo posługuje się kłamstwem, wiedząc o usterce towaru, gdyż zależy mu na jego sprzedaży), aby podnieść swoją wartość w oczach innych z powodu zaniżonego poczucia własnej wartości, aby uchronić kogoś od cierpienia (np. rodzice nie mówią dziecku o ciężkiej chorobie, aby uchronić je od większego cierpienia). Jednak zasadniczym motywem jest interes osoby, która dopuszcza się kłamstwa.
Postprawda to specyficzny stan życia społeczno-politycznego i intelektualnego w wysoko rozwiniętych krajach demokratycznych, który został wykreowany przez media oraz osoby pełniące ważne funkcje publiczne, głównie polityków; efekt rozprzestrzeniania się populizmu, który wypaczył pierwotny sens uprawiania polityki w krajach demokracji parlamentarnej, ponieważ wykorzenił z życia publicznego walkę na argumenty, idee i możliwe do zrealizowania pomysły, a w to miejsce wprowadził grę na emocjach i tanią sensację. W epoce postprawdy podstawowe wartości, tj. prawda w mediach i życiu publicznym, zagrożone są z powodu cynizmu i skrajnego załamania wszelkich cenionych niegdyś wartości, np.: prawdy, uczciwości i rzetelności dziennikarskiej
Nie ma wolności bez prawdynotka
Żyjemy w świecie, w którym wiele środków masowego przekazu fałszuje informacje lub tak manipuluje prawdą, aby przekazać kłamstwo. Nie ma wolności bez rzetelnej informacji i prawdy. Powinniśmy o tym pamiętać i bronić się przed manipulacją mediów.
Kiedy media mówią nam o wolności wyboru, o prawie wyboru, to od razu powinno zaświecić się nam ostrzegawcze czerwone światło. Bo przecież wolność wyboru staje się możliwa tylko wtedy, gdy mamy zagwarantowane prawo do poznania prawdy, do prawdziwej, rzetelnej informacji. To jest podstawowa rzecz: prawo wyboru powinno być poprzedzone prawem do prawdziwej, rzetelnej informacji. Podejmujemy prawie wszystkie decyzje na bazie posiadanych informacji.
Wielki zamęt wprowadza człowiek w nasz ludzki świat, jeśli prawdę próbuje oddać na służbę kłamstwa.
Posłużę się przykładem: wyobraźmy sobie jakiś magazyn chemiczny i dwie buteleczki - jedna z leczniczymi ziołami, druga z arszenikiem. I teraz co ja zrobię? Nie zmienię położenia tych buteleczek. Nie przeleję zawartości jednej butelki do drugiej. Zmienię natomiast ich etykietki. Czyli mówiąc krótko: zafałszuję informację. I kiedy ktoś podejmie decyzję na podstawie tych informacji, to jej rezultat będzie katastrofalny.
I tu jest pewna analogia pomiędzy komputerem a ludzkim mózgiem. Mogę mieć najwspanialszy komputer, a w nim zainstalowane najlepsze oprogramowanie, ale jeżeli wprowadzając ciąg danych, w jednym miejscu się pomylę, to jaki będzie wynik? Na politechnice mówimy: siano. Do kosza z takim rezultatem, a przecież miałem wspaniały komputer i wspaniałe oprogramowanie!
Analogicznie: Wy, młodzi, macie wspaniałe mózgi i dobre oprogramowanie (nie spotkałem młodych ludzi, którzy by chcieli czynić zło – zawsze chcą dobra!). Pytanie zasadnicze: jakie macie dane? Te dane otrzymujecie najpierw od rodziców, od rodziny, od szkoły - a dzisiaj przede wszystkim z mediów - i to one stymulują Wasze decyzje. Dla swojego dobra musicie podjąć systematyczny wysiłek zdobywania prawdziwej, rzetelnej informacji. Dlatego korzystajcie tylko z takich środków masowego przekazu, które respektują Dekalog i chrześcijański system wartości. Nie zbudujecie życia osobistego ani dobrej rodziny na fałszywych danych! Wcześniej czy później zakończy się to katastrofą.
Prawda istnieje, ale trzeba jej szukać. Dzisiaj nawet stosunkowo prosto w internecie można znaleźć dobre i wiarygodne strony, które przekazują prawdę.
Teraz podam przykłady medialnego zakłamania i manipulacji.
Superzakłamanie o antykoncepcji
Mamy do czynienia z globalnym superzakłamaniem dotyczącym antykoncepcji.
W 2009 r. był zmasowany medialny atak na Ojca Świętego Benedykta XVI za to, że powiedział prawdę, iż prezerwatywy nie chronią przed AIDS i nie rozwiązują problemu rozprzestrzeniania się tej choroby. Kilku naukowców w sposób merytoryczny stanęło w obronie papieża. Uzasadnienie jest tu bardzo proste: wirus HIV, który ma w przekroju tylko 0,1 mikrometra, jest 50 razy mniejszy od jednego mikropora prezerwatywy. Jest oczywiste, że prezerwatywa nie zabezpiecza przed tym wirusem. Widać wyraźnie, jak wielkim i perfidnym kłamstwem jest reklama prezerwatywy jako skutecznego zabezpieczenia przed AIDS. Odpowiedzialni za głoszenie tego kłamstwa przyczyniają się do rozpowszechniania tej śmiertelnej choroby oraz innych chorób przenoszonych drogą płciową. Około 40% osób, które zachorowały na AIDS w Wielkiej Brytanii, zaraziło się wirusem HIV podczas stosunku z użyciem prezerwatywy.
Wiemy, że kobieta może zajść w ciążę przez trzy-cztery dni w cyklu. Natomiast AIDS można się zarazić każdego dnia. Prezerwatywy nie chronią przed AIDS, jednorazowo tylko obniżają ryzyko zarażenia o 30-40%.
Prawo wyboru powinno być poprzedzone prawem do prawdziwej, rzetelnej informacji.
Skuteczność antykoncepcji?
Podam jeszcze jeden przykład medialnego kłamstwa dotyczącego skuteczności środków antykoncepcyjnych. Pod koniec ubiegłego stulecia amerykańscy naukowcy przeprowadzili wielostronne badania nad skutecznością różnych środków antykoncepcyjnych. Badano przez rok ponad 10 tys. Amerykanek. Badano je w różnych kategoriach wiekowych kobiety do 20. roku życia, od 20. do 25. roku, od 25. do 30. roku i od 30. do 35. roku życia.
Wyniki tych badań są rzetelne i powszechnie akceptowane. Ile kobiet młodych, niezamężnych, ubogich przez rok stosowania prezerwatyw zaszło w ciążę? 71,7%.
A nas okłamują w mediach i w popularnych podręcznikach, że "prezerwatywa to prawie 100% skuteczności"...
A jaka jest skuteczność pigułki hormonalnej? Jak wyglądają wyniki badań u młodych, niezamężnych, ubogich Amerykanek - Ile z nich zaszło w ciążę, stosując pigułkę hormonalną? Prawie 50%. A dziennikarze piszą: 99% skuteczności...
Popatrzcie, jak nas prymitywnie okłamują!
Chciałbym jeszcze dodać, że wszędzie jest moda na ekologię - poza jedną dziedziną: planowaniem rodziny i ciałem kobiety. Mówi się stanowcze "nie!" hormonom w hodowli kurczaków i prosiaków - i słusznie. Mówi się "nie!" chemii w rolnictwie i dąży się do tego, ażeby jak najmniej było chemii w budownictwie. Bardzo słusznie! Tylko dla kobiet reklamuje się hormonalne środki antykoncepcyjne albo chemiczne środki antykoncepcyjne. W ten sposób traktuje się kobiety gorzej niż prosięta i kurczaki, bo ze względów ekologicznych kurczakom i prosiakom nie daje się hormonów, natomiast paniom się je poleca...
Kłamstwo o aborcji
Podczas spotkań z młodzieżą na temat aborcji mówię: "jeżeli wszystko wiecie o aborcji, to proszę mi podać jej definicję". Przez kilkadziesiąt lat moich prelekcji w najróżniejszych szkołach nikt mi nie podał prawidłowej definicji aborcji.
A to jest przecież jedno zdanie: Aborcja jest przerwaniem życia dziecka na etapie od poczęcia do urodzenia główki dziewięciomiesięcznego dziecka
. To jest definicja aborcji.
A jakie mamy media? Tyle lat dyskusji i 3/4 społeczeństwa nie zna definicji aborcji. Ustawa, którą wprowadził w Stanach Zjednoczonych prezydent Clinton, polega na tym, że kiedy główka dziewięciomiesięcznego, zdrowego, rodzącego się dziecka już jest widoczna w kanale rodnym, to się ją rozbija, wysysa mózg, a dziecko wrzuca do kubła...
A trzeba jeszcze dodać, ze te dzieci - mniejsze czy większe, łącznie z tym dziewięciomiesięcznym – są zabijane bez żadnego znieczulenia... Jak idziemy z pieskiem czy z kotkiem do weterynarza, bo trzeba je uśpić, to te zwierzęta dostają znieczulenie...
Wiele lat medialnej dyskusji o aborcji i nie podano jednego zdania, które by ją zdefiniowało. Totalne zakłamanie!
Święty Jan Paweł uświadamiał nas: Niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne. Jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych [...]. Wielki zamęt wprowadza
człowiek w nasz ludzki świat, jeśli prawdę próbuje oddać na służbę kłamstwa. [...] Nie ma prawdziwej wolności bez prawdy. Tylko prawda czyni wolnymi [...]. Poza prawdą wolność nie jest wolnością. Jest pozorem. Jest nawet zniewoleniem [...].
Wolność, do której Chrystus nas wyzwolił, to jedna droga. Druga droga to wolność od Chrystusa. Bo często się tutaj stosuje takie słowa pozorne, mówi się: ››klerykalizm‹‹, »antyklerykalizm‹‹, a na dnie chodzi o to jedno: wolność, do której
Chrystus nas wyzwolił, czy też wolność od Chrystusa? To są te dwie drogi, którymi idzie i pójdzie na pewno Europa. Europa ma szczególne związki z Chrystusem, tu się zaczęła ewangelizacja, ale tu także zrodziły się i stale się rodzą różne
postaci odchodzenia od Chrystusa, programy odchodzenia od Chrystusa. I przed nami również otwiera się ta dwoistość, ten rozstaj. Wolność, do której Chrystus nas wyzwala, wolność przez prawdę. Prawda was wyzwala. Albo też wolność od Chrystusa.
Droga Ewangelii i Eucharystii
(Jan Paweł II, Olsztyn, 6 czerwca 1991 r.).