21 TEZ SAMORZĄDOWYCH DO KONSULTACJI
Poniższy tekst jest krytyczną analizą tzw. 21 tez samorządowych do konsultacji, które ogłoszono 4 czerwca 2019 r. w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku. Stanowi on uszczegółowienie rozważań na stronie "SEPARATYZM".
Analiza krytyczna
21 tez — kogo stanowisko wyrażają?
W sesji "Samorządna Rzeczpospolita" dnia 4 czerwca 2019 r. w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku uczestniczyło ok. 800 samorządowców. Ogłoszono 21 tez samorządowych.
Tytuł postulatów może sugerować, że jest to wspólne stanowisko całego samorządu. Czy rzeczywiście jest tak?
W Polsce jest 2477 gmin, w tym 1537 gmin wiejskich, 638 gmin miejsko-wiejskich oraz 302 gminy miejskie, w tym 66 gmin będących jednocześnie miastami na prawach powiatu. W ostatnich wyborach samorządowych w 2018 roku wybrano: 1544 wójtów, 826 burmistrzów, 107 prezydentów oraz 46.747 radnych, w tym 37.815 do 2411 rad gminnych.
Już ta analiza pokazuje, że nie tylko nie jest to wspólne stanowisko całego samorządu, ale nie jest to również stanowisko samorządów, lecz żądania pewnej, małej części działaczy samorządowych, w głównej mierze pochodzących z większych i dużych miast.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że samo spotkanie i ogłoszenie tez miało miejsce przed wyborami do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, których termin był wyznaczony na 25 października 2015 r.
Punktem wyjścia do dalszego tekstu "21 tez" i jego uzasadnieniem jest teza, że w Polsce występują niepożądane zjawiska - Niestety, w ostatnich latach obserwujemy działania mające na celu centralizację państwa ograniczenie roli
wspólnot lokalnych
.
Jest to jednostronne stanowisko, które wymaga rzetelnej merytorycznej analizy, opartej na faktach i jasno określonych kryteriach oceny. Przypatrzmy się uważnie treści tego zdania, jakie jest jego przesłanie. Sugeruje ono wzrost roli administracji rządowej kosztem i zmniejszeniem wpływu wspólnot lokalnych, czytaj władz jednostek samorządu terytorialnego (JST) na rozwiązywanie problemów lokalnych.
Analizowana teza zawiera zwrot w ostatnich latach. Zastanówmy się nad jego znaczeniem. Obecnie rządzące partie (PiS—Porozumienie—Solidarna Polska) sprawują władzę w Polsce od 16 listopada 2015 r. Przez dwie poprzednie kadencje (8 lat), od 16 listopada 2007 r. rządy sprawowała koalicja PO—PSL, która obecnie współtworzy totalną opozycję.
Podstawowe dokumenty regulujące funkcjonowanie JST oraz administracji rządowej w—województwie to:
- Konstytucja RP – ostatnia nowelizacja: 21.10.2009 (Dz.U. 2009 nr 114 poz. 946),
- Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz.U. 1990 nr 16 poz. 95),
- Ustawa z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (Dz.U. 1998 nr 91 poz. 578),
- Ustawa z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa (Dz.U. 1998 nr 91 poz. 576),
- Ustawa z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz.U. 2009 nr 157 poz. 1240),
- Ustawa z dnia 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie (Dz.U. 2009 nr 31 poz. 206),
- Ważniejsze nowelizacje ustaw o samorządzie:
- Ustawa z dnia 14 grudnia 2018 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2018 poz. 2500),
- Ustawa z dnia 6 czerwca 2018 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych (Dz.U. 2018 poz. 1366),
- Ustawa z dnia 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych (Dz.U. 2018 poz. 130),
- Ustawa z dnia 27 października 2017 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym (Dz.U. 2017 poz. 2232),
- Ustawa z dnia 7 lipca 2017 r. o zmianie ustawy o zasadach realizacji programów w zakresie polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014-2020 oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2017 poz. 1475),
- Ustawa z dnia 10 lutego 2017 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych (Dz.U. 2017 poz. 659),
- Ustawa z dnia 16 grudnia 2016 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o zasadach zarządzania mieniem państwowym (Dz.U. 2016 poz. 2260),
- Ustawa z dnia 25 czerwca 2015 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2015 poz. 1045),
- Ustawa z dnia 24 kwietnia 2015 r. o zmianie ustawy o samorządzie powiatowym (Dz.U. 2015 poz. 871),
- Ustawa z dnia 11 października 2013 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym (Dz.U. 2013 poz. 1318).
Uważna analiza procesu legislacyjnego wspomnianych wyżej dokumentów oraz zmian ich treści pokazuje, że w ostatniej dekadzie nie nastąpiły zmiany mające istotny wpływ na funkcjonowanie samorządu lokalnego. Oznacza to, że analizowane stwierdzenie
Niestety, w ostatnich latach obserwujemy działania mające na celu centralizację państwa i ograniczenie roli wspólnot lokalnych
ma charakter subiektywnego odczucia wyrażonego publicznie dla celów stricte politycznych, a nie
sprawdzalnego faktu.
Szczegółowa analiza treści 21 tez
Przejdźmy teraz do analizy treści samych 21 tez. Jako kryterium oceny przyjęto tu "interes publiczny — czy realizacja danego postulatu służy faktycznie interesowi publicznemu i tworzy wartość dodaną w stosunku do obecnego stanu.
Pierwsze spostrzeżenie: Sformułowania tez są ogólnikowe i stanowią mieszaninę spraw z różnych obszarów działalności państwa, o różnej wadze.
- W tym ogólnikowym sformułowaniu postulatu - pole do popisu dla władz samorządowych. To nie postulat pod adresem rządu. Umieszczenie go na czele listy wydaje się sugerować, że nieudolność samorządu do rozwiązywania rzeczywistych problemów
lokalnych spowodowana jest brakiem uregulowań i działań rządu lub właśnie jego działaniem. Można zadać pytanie dlaczego autorzy/sygnatariusze (?) dopiero teraz uświadomili sobie, że zadania własne powinni wykonywać
we współpracy i konsultacji z mieszkańcami
aorganem nadzoru dla samorządów w kwestiach lokalnych są mieszkańcy, którzy powinni być jak najszerzej włączeni w proces współdecydowania o sprawach małych ojczyzn
. Jeżeli społeczności lokalne nie miały do tej pory wpływu na funkcjonowanie samorządów, to nie jest to wina rządu, ani braku przepisów. Widocznie nie było dotychczas takiej woli polityków samorządowych. - Pierwsze zdanie tego postulatu oznacza wchodzenie w kompetencje i zadania parlamentu oraz rządu i ustawianie samorządów w opozycji do parlamentu i rządu. Skutki funkcjonowania poszczególnych samorządów nie ograniczają się tylko do ich obszaru, ale wykraczają poza niego, często bardzo daleko. Stąd samorządy muszą też brać pod uwagę dobro wspólne – na terenie całego kraju, a nie tylko swój interes partykularny, często ograniczony do interesu prywatnego lokalnych polityków lub interesu partyjnego. Wypadki zatrucia środowiska wskutek awarii systemów oczyszczaniu ścieków w Gdańsku oraz w Warszawie, pokazują, że działacze samorządowi nie są w stanie samodzielnie stawiać czoła realnym, poważnym problemom. Realizacja tego hasłowego żądania na poziomie samorządowym może doprowadzić do chaosu politycznego i społecznego oraz - praktycznie - do rozbicia państwa unitarnego, tworząc źródło konfliktów społecznych, w których arbitrem - wobec słabości centralnych władz państwa będą siły zewnętrzne. W drugim zdaniu chodzi o działania, które samorządy lokalne mogą już teraz wykonywać, jeśli tylko mają taką wolę. Więc jest to postulat samorządowców pod własnym adresem.
- Izby samorządowe, jako reprezentacje samorządu terytorialnego mają sens ewentualnie w państwach związkowych, w których duże JST mają znaczną autonomię ze względu na stopień zróżnicowania społecznego. Nie mają natomiast żadnego uzasadnienia
w jednorodnych państwach unitarnych. Dlatego należy podejrzewać, że nie chodzi tu o wzmocnienie samorządności, lecz dalsze osłabienie państwa. Samorząd w Polsce, zwłaszcza w dużych i większych miastach, zajmuje się uprawianiem
polityki partyjnej, mniej rozwiązywaniem zasadniczych problemów lokalnych społeczności, do czego jest ustawowo powołany. Dlatego postulat
zniesienia monopolu partii politycznych w procesie stanowienia prawa w Polsce
jest zawieszony w próżni, gdyż jego ewentualna realizacja zaostrzy w praktyce walkę polityczną i przeniesie ją na niższy poziom ze szkodą dla społeczności lokalnych, które oczekują skuteczności w rozwiazywaniu problemów lokalnych. - Postulat ten wydaje się być teoretycznie słuszny pod warunkiem stworzenia ordynacji wyborczej uniezależniającej komisje wyborcze od wpływów sprawujących władzę polityków lokalnych oraz partii i skoncentrowaniu się samorządów lokalnych na zagadnieniach określonych przez przepisy prawa, nie wykraczających poza zakres ich ustawowych obowiązków, określonych z zachowaniem zasady pomocniczości.
- Ten postulat jest ogólnie sprzeczny z art. 166 Konstytucji RP. Ust. 3 art. 166 stanowi, że
spory kompetencyjne między organami samorządu terytorialnego i administracji rządowej rozstrzygają sądy administracyjne
. Realizacja tego postulatu stworzyłaby mechanizm analogiczny do "liberum veto" w jego zdegenerowanej formie, która doprowadziła do upadku I RP. - Postulat sugerujący rozszerzanie szkolnictwa publicznego, co prowadziłoby do jego faworyzowania w stosunku do szkół niepublicznych. Szkoły publiczne nie są w XXI wieku jedynym, ani najlepszym sposobem zapewnienia powszechnego i równego dostępu do wykształcenia i wysokiego poziomu nauczania. Wręcz przeciwnie - generalnie obserwuje się obniżanie poziomu kształcenia w szkołach publicznych na wszystkich poziomach. Wybór sposobu zdobywania wykształcenia przez dzieci i młodzież należy pozostawić rodzicom. Zgodnie z ust. 4 art. 70 Konstytucji RP władze publiczne powinny tworzyć i wspierać systemy indywidualnej pomocy finansowej i organizacyjnej dla uczniów i studentów.
- Sformułowanie postulatu jest absolutnie wieloznaczne. Wymaga doprecyzowania o co naprawdę chodzi jego autorom, co rozumie się przez
transparentne i apolityczne finansowanie przez państwo kultury
i na czym ma polegaćniezależność kultury angażującej społeczności lokalne
. W dotychczasowym rozumieniu, "kultura niezależna" to ta, która służy wolności twórców i rozwojowi sztuki oraz nie służy zniewalaniu oraz destrukcji społeczeństwa, lecz rozwojowi duchowemu i intelektualnemu człowieka. Apolityczność tak rozumianej "kultury niezależnej" oznacza, że nie służy ona żadnej ideologii politycznej, w szczególności totalitarnej. Niestety politycy samorządowi, przede wszystkim z dużych, zasobnych finansowo miast - sprzeniewierzając się swojej misji działaczy samorządowych i funkcjom samorządu lokalnego – w praktyce wykorzystują swoje urzędy do uprawiania polityki partyjnej, wykorzystując w tym celu również kulturę. Podporządkowują dobro wspólne oraz interes kraju swoim partykularnym celom, manifestując pogardę dla kultury narodowej oraz odrzucając dorobek cywilizacji łacińskiej. Postulat ten sprowadza się do żądania finansowania przez administrację rządową z pieniędzy publicznych, tj. podatków, działalności pewnej grupy polityków i ich zwolenników, zmierzającej do przejęcia przez nich władzy w celu realizacji własnych partykularnych celów. - Postulat ten ma znamiona powrotu do idei reformy służby zdrowia wprowadzonej w styczniu 1999 roku, w ramach tzw. programu czterech reform, przez rząd Jerzego Buzka (1997-2001), która polegała na decentralizacji systemu ubezpieczeń zdrowotnych i wprowadzeniu kas chorych, regionalnych lub branżowych instytucji, które podpisywały umowy o finansowaniu z zakładami opieki zdrowotnej (ZOZ). Wdrożenie nowego systemu opieki zdrowotnej w sposób nieprzygotowany spowodowało chaos. Zabrakło koordynacji i współpracy między regionalnymi kasami chorych. W sierpniu 2004 roku rząd Leszka Millera przywrócił finansowanie służby zdrowia ze środków publicznych i zastąpił kasy chorych Narodowym Funduszem Zdrowia. Kolejny rząd Donalda Tuska planował komercjalizację szpitali, lecz ponownie program ten nie został przygotowany w sposób przemyślany, nie rozwiązano kompleksowo kwestii zadłużenia szpitali oraz zarządzania nimi jako podmiotami gospodarczymi i ich późniejszej prywatyzacji. Ochrona zdrowia zdrowia wymaga rozwiązań systemowych w skali kraju. Przed rozstrzygnięciem o kształcie całego krajowego systemu nie można dokonać jego podziału, chyba, że komuś chodzi o inny cel niż ochrona zdrowia obywateli, która jest dobrem wspólnym.
- Problem zanieczyszczenia powietrza nie jest problemem lokalnym. Zanieczyszczenia powietrza nie można rozwiązywać punktowo, gdyż przyczyn tego zjawiska jest wiele. Obok lokalnych źródeł, np. w postaci pieców kaflowych oraz kominków, istnieją inne źródła zanieczyszczeń położone poza granicami JST. Niestety dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że współpraca samorządów lokalnych w celu systemowego rozwiązywania wspólnych problemów jest dalece niewystarczająca. Ponadto skupianie się na eliminacji węgla jako paliwa w gospodarstwach domowych nie może być jedynym sposobem rozwiązania problemu zanieczyszczenia powietrza, gdyż jego źródłem jest również m.in. duże natężenie ruchu samochodowego, spowodowane m.in. niedorozwojem nowoczesnej sieci kolejowej oraz drogowej. Inwestycje w tym obszarze wymagają koncentracji środków i działań, a nie ich rozpraszania.
- Pierwsze zdanie – jako zarzut pod adresem rządu - nie ma pokrycia w rzeczywistości. Generalnie, to gminy - z jednej strony - nie traktują przestrzeni jako zasobu publicznego, który wymaga mądrego gospodarowania nim,
z myślą o długookresowych skutkach, a – z drugiej strony - nie szanują i nie chronią nieruchomości prywatnych. Objawem takiego podejścia do przestrzeni jest brak strategicznej refleksji na temat zasobów przestrzennych i ich
wykorzystania dla długofalowego rozwoju, sporządzanie punktowych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, często pod presją inwestorów, traktowanie przestrzeni jako źródła dochodów podatkowych, dopuszczanie budownictwa mieszkaniowego
i gospodarczego na terenach komunalnych, ważnych dla inwestycji publicznych, planowanie infrastruktury technicznej z nieoptymalnym wykorzystaniem powierzchni – np. parkingi, przejścia jednopoziomowe, zagęszczanie zabudowy mieszkalnej bez
zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc parkingowych oraz przestrzeni publicznej, w tym rekreacyjnej.
Drugie zdanie – kwestie finansowania działalności samorządów lokalnych reguluje ustawa z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych a funkcjonowanie samorządu gminnego ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Administracja państwowa wydaje pieniądze zabrane wcześniej podatnikom i musi je wydawać gospodarnie i rozliczać się z tego. Każdy postulat zwiększenia dopływu pieniędzy do samorządu oznacza zwiększenie obciążenia fiskalnego obywateli lub zmniejszenie wydatków na projekty ogólnokrajowe. Dlatego działalność samorządu gminnego musi odbywać się zgodnie z zasadą pomocniczości i dobra wspólnego oraz ze zdrowym rozsądkiem. - Hasło, które ma pozory troski o potrzeby społeczne. Ma stwarzać wrażenie jakoby samorząd lokalny chciał coś robić a nie mógł z powodu braku narzędzi prawnych i finansowych. Postulat o charakterze propagandowym z epoki PRLu. Istnieje rządowy Narodowy Program Mieszkaniowy z pakietem "Mieszkanie Plus" (cześć rynkowa i społeczna) z pulą ok. 4,5 mld zł w ciągu 10 lat. Jeżeli gminy chcą rzeczywiście przyczynić się do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych Polaków, to powinny mądrze wykorzystać istniejący program rządowy. Obecne doświadczenie pokazuje, że samorządy dużych miast, rządzonych przez opozycję polityczną bojkotują ten program dla własnych korzyści politycznych i ze stratą dla mieszkańców.
- Pierwsze zdanie powinno być raczej dokładnym cytatem art. 168 Konstytucji RP:
Jednostki samorządu terytorialnego mają prawo ustalania wysokości podatków i opłat lokalnych w zakresie określonym w ustawie.
Kolejne dwa zdania sprowadzają się do żądania, aby gminy mogły zachowywać się jak niezależne podmioty gospodarcze, wykorzystujące majątek oraz pracowników gminy i dofinansowywane z funduszy publicznych, a przecież – zgodnie z art. 163 Konstytucji RPSamorząd terytorialny wykonuje zadania publiczne nie zastrzeżone przez Konstytucję lub ustawy dla organów innych władz publicznych.
Ponadto postulat realizowania zadań gminy w formie "in-house" stwarza niebezpieczeństwo monopolizacji rynku usług komunalnych przez gminę jako przedsiębiorstwo komunalne, które jak pokazuje praktyka oferuje zawsze usługi po wyższych cenach niż rynkowe podmioty gospodarcze (patrz gospodarka odpadami komunalnymi). Równocześnie monopol przedsiębiorstw komunalnych utrudnia rozwój przedsiębiorczości rynkowej. - Zapis sugeruje, że JST mają za mało środków finansowych na wykonywane zadań publicznych. Jeżeli jest taka sytuacja, to należy najpierw wykonać analizę skuteczności gospodarowania środkami publicznymi przez JST oraz przeglądu ich zadań ikompetencji pod kątem realizacji zasady pomocniczości przez administrację państwową (rządową i samorządową). Od wielu lat nieustannie zwiększa się liczba urzędników w administracja państwowej, co pociąga za sobą wzrost kosztów stałych oraz zmniejszanie się środków na inne wydatki. Przy zachowaniu obecnej tendencji realizacja tego postulatu wiązałaby się ze zwiększeniem obciążeń podatkowych.
- Trudno przypuszczać, że autorzy "21 tez" nie wiedzą jak funkcjonuje państwo i jaki jest cel funduszy unijnych. Generalnie fundusze UE mają służyć wyrównaniu poziomu rozwoju państw członkowskich. Rozdział tych funduszy musi odbywać się zgodnie z priorytetami rozwoju całego kraju. Rozwój ten musi być równomierny. Polska jest czymś więcej niż zespołem gmin miejskich. Prawdą jest, że duże miasta rozwijają się szybciej niż małe gminy. Ale ich rozwój nie może odbywać się kosztem ubożenia społeczności małych miast i gmin wiejskich, których naturalny potencjał finansowy jest mały w porównaniu do dużych ośrodków miejskich.
- Mienie skarbu państwa ma służyć realizacji polityki rządu na całym terytorium państwa, a nie tylko samorządom, na terenie których się ono znajduje.
- W Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 z 2011 roku zaznaczono, że oprócz Warszawy, inne polskie miasta mają słabo rozwinięte funkcje metropolitalne w porównaniu do miast z Europy Zachodniej, w związku z tym wyznaczono ośrodki metropolitalne na podstawie kryteriów odnoszących się głównie do funkcji w systemie osadniczym kraju. Do nich zaliczają się ośrodki metropolitalne: Warszawa, konurbacja górnośląska (główny ośrodek Katowice), Kraków, Łódź, Trójmiasto, Poznań, Wrocław, Bydgoszcz, Szczecin i Lublin. Tak więc trudno uznać, że krajowe ośrodki metropolitalne mogą stać się konkurencyjne wobec zachodnioeuropejskich metropolii, o ile Polska jako państwo nie będzie w stanie konkurować z innymi państwami europejskimi. Obecnie polskie ustawodawstwo określa możliwość powstawania związku metropolitalnego tylko w województwie śląskim. Dopiero 1 lipca 2017 r. został utworzony związek metropolitalny pod nazwą "Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia". Należy zbierać doświadczenie, aby nie popełnić błędów przy tworzeniu następnych związków metropolitalnych.
- Doświadczenie uczy, że działacze samorządowi (Warszawa, Poznań, Gdańsk, Wrocław) mają skłonność do przedkładania interesu partyjnego nad interes społeczności lokalnej oraz woluntaryzmu. Przy niedostatecznie rozwiniętym społeczeństwie obywatelskim potrzebna jest bieżąca kontrola realizacji polityki rządu przez samorząd. Doświadczenie pokazuje, że pewna część samorządów lokalnych, zdominowanych przez opozycję polityczną podejmuje ciągle próby bojkotowania polityki rządu.
- Kompletnie bzdurny postulat. Społeczności lokalne i regionalne nie potrzebują wpływu na służby zespolone, lecz ich skutecznego działania. Służby te są wyspecjalizowanymi służbami państwowymi i ich zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego w skali kraju - za co odpowiada rząd. Muszą być gotowe do działania, tam gdzie jest potrzeba. Dlatego muszą działać w krajowym systemie, w którym decyzje podejmowane są bezzwłocznie - jak to ma miejsce w Polsce podczas epidemii koronawirusa. Jeżeli samorządy widzą potrzebę ulepszeń w systemie mogą zaproponować konkretne, realistyczne pomysły i włączyć się w ich realizację pro publico bono.
- Ten postulat zakrawa na żart. Samorządy są upolitycznione i walka polityczna o władzę w państwie odbywa się również na poziomie samorządowym – ze szkodą dla społeczności lokalnych. Opozycja polityczna wobec rządzących partii wykorzystuje do swoich celów partyjnych praz propagandy ideologicznej potężne media głównego nurtu, a kiedy sama rządziła, do tego wykorzystywała również telewizję publiczną. Tak więc realizacja tego postulatu doprowadziłaby do destabilizacji lokalnej przestrzeni publicznej, a nie odpolitycznienia mediów. Ponadto koszty funkcjonowania mediów są bardzo wysokie – ewentualne przejęcie ich przez samorząd wymagałoby dodatkowego zwiększenia obciążeń podatkowych, a przecież znacząca postulatów dotyczy zwiększenia finansowania wydatków samorządów. Czysta demagogia.
- Samorządy muszą najpierw nauczyć się współpracować z policja państwową oraz skutecznie wykorzystywać istniejącą straż miejską, a nie powinny tworzyć nowych źródeł kosztów, które będą wymagały zwiększania dochodów JST poprzez zwiększanie obciążenia podatkowego, które już dzisiaj nie sprzyja rozwojowi gospodarczemu.
- Jak pokazuje doświadczenie – problemem nie jest sama kadra urzędnicza, ale upolitycznienie wszystkich stanowisk kierowniczych oraz nadmierna biurokracja. Celem reformy administracji państwowej powinno być wycofanie się państwa z wielu obecnych obszarów działalności i odchudzenie administracji. Od pracowników w przedsiębiorstwach wymaga się kwalifikacji i tak samo powinno być w administracji państwowej. Doświadczenie uczy, że same konkursy niczego nie zmienią, jeżeli nie będą przeprowadzane rzetelnie a kryteriami wyboru nie będą kwalifikacje zawodowe i moralne. Ponadto potrzebna jest merytoryczna, a nie tylko formalna ocena efektów pracy urzędników państwowych.
Podsumowanie
- Po analizie treści przedmiotowych postulatów samorządowych można odnieść wrażenie, że ich autorzy, mimo że powołują się na wybrane artykuły Konstytucji RP, nie przeczytali ze zrozumieniem całego dokumentu, albo że ich zdaniem można Konstytucję czytać selektywnie, w zależności od potrzeb. A przecież Konstytucja zawiera prawa podstawowe dla państwa i należy ją czytać jako integralny dokument.
- Postulaty - ze względu na ich charakter – można podzielić na dotyczące:
- poszerzenia zakresu zadań JST o zadania, należące do parlamentu i rządu (patrz: art. 163
Samorząd terytorialny wykonuje zadania publiczne nie zastrzeżone przez Konstytucję lub ustawy dla organów innych władz publicznych.
); - przejęcia zadań, które mają charakter ogólnokrajowy;
- zwiększenia dochodów JST;
- rozdzielenia mienia skarbu państwa między JST;
- zmniejszenia kontroli rządu nad realizacją jego polityki przez JST;
- posiadania autonomii politycznej;
- prowadzenia przez JST działalności gospodarczej.
- poszerzenia zakresu zadań JST o zadania, należące do parlamentu i rządu (patrz: art. 163
- Charakter postulatów wskazuje, że ich realizacja miałaby służyć stworzeniu z JST ośrodków władzy politycznej i gospodarczej, niezależnej od rządu, z dużym majątkiem i budżetem, z zespolonymi służbami aparatem policyjnym, prowadzącymi niezależną politykę zagraniczną.
- Realizacja tych postulatów oznaczałaby radykalną zmianę formy państwa z unitarnego na związkowe, w którym JST miałyby bardzo szeroką autonomię, łącznie z polityczną (patrz: stany w USA i kraje związkowe w Niemczech).
- Próbką tego jakie to mogłoby mieć skutki jest funkcjonowanie Senatu pod przewodnictwem przedstawiciela totalnej opozycji, mającej większość w tym organie władzy, który podejmuje działania mające na celu uczynienia z Senatu przeciwwagi do Sejmu. Działania te obejmują m.in. podejmowanie działań w zakresie polityki zagranicznej, nieuzgodnionych z rządem. Takie zachowanie opozycji w Senacie jest sprzeczne z polską racją stanu, gdyż prowadzi do osłabienia pozycji politycznej Polski na arenie międzynarodowej.
- Istnieją uzasadnione obawy, że objęcie funkcji Prezydenta Polski przez przedstawiciela totalnej opozycji, zachowującego się jak Marszałek Senatu i przedstawiciele obecnych samorządów, w których większość ma totalna opozycja może doprowadzić do faktycznej utraty suwerenności przez Polskę, która nie będzie w stanie prowadzić niezależnej polityki zagranicznej, zgodnej z polską racją stanu, ani skutecznej polityki wewnętrznej zgodnej z interesem narodowym i społecznym.
- Z powyższych powodów "21 tez samorządowych" należy ocenić jako przygotowanie i program prawdziwego zamachu na państwo polskie, zamachu, którego ostatecznym skutkiem będzie faktyczna utrata suwerenności przez Polskę.
Post scriptum
Najlepszym przykładem szkodliwości programów rozbijania spójności oraz siły państwa unitarnego jest sytuacja w Polsce oraz Unii Europejskiej w czasie pandemii korona wirusa. Ponadpaństwowe, międzynarodowe organizacje nie wykazały się jak dotąd żadnymi skutecznymi działaniami. Celny komentarz na temat skuteczności państw narodowych oraz bezradności UE, pretendującej do roli omnipotentnego superpaństwa, dał prof. Mieczysław Ryba w swoim felietonie "Myśląc Ojczyzna" z 28 marca 2020 r. (wideo 6:32).