cojak.net.pl

Układy

Poniższe rozważania są kontynuacją problematyki zarysowanej w tekście pt. "Relatywizm". Ich przedmiotem jest wpływ norm na powstawanie więzi społeczej i funkcjonowanie grup społecznych. Na początku - jako wprowadzenie - prezentacja pochodzących z różnych źródeł, krótkich definicji pojęć związanych z tematem.

  1. (łac. relativus – względny; od: referre – odnosić, oddawać) – stanowisko głoszące, że prawda jest zmienna, stopniowalna i że zależy od tego, kto coś twierdzi i w jakich okolicznościach; r. jest związany z idealizmem filozoficznym; przeciwieństwem r. jest absolutyzm (łac. absolutus – pewny, bezwarunkowy).
relatywizm [wg Definicje PWN]
  1. filoz. pogląd filozoficzny, według którego wartości logiczno-poznawcze (prawda, fałsz), etyczne (dobro, zło) i estetyczne oraz związane z nimi normy i oceny mają charakter względny.
  1. Relatywizm moralny twierdzi, że moralność nie jest oparta na żadnych niezmiennych normach. Zasady etyczne są raczej pochodną zmiennych, takich jak konkretna sytuacja, kultura, czyjeś uczucia itp. oraz tworzone są na podstawie indywidualnej oceny.
  1. Absolutyzm moralny twierdzi, że moralność opiera się na uniwersalnych zasadach (prawo naturalne, świadomość) i dlatego istnieją obowiązujące powszechnie normy moralne, które są niezmienne.
relatywizm moralny
  1. (łac. "relativus" – względny) – pogląd, według którego wartości, normy i oceny moralne mają charakter względny i zmieniają się w różnych czasach i społeczeństwach. R.m. przyjmuje trzy postacie znaczeniowe: 1. różnice w poglądach na moralność powstają ze względu na odmienny sposób wartościowania i oceny tego samego aktu czy normy przez różne osoby (co dla jednych jest dobre, dla drugich jest złe); 2. różnica w ocenie moralnej zależy od warunków oceniającego i jego subiektywnego sądu; 3. dwie oceny sprzeczne mogą być jednocześnie pod tym samym względem prawdziwe i fałszywe. Ta ostatnia postać twierdzenia stanowi r.m. w najściślejszym znaczeniu.
norma
  1. ustalona, ogólnie przyjęta zasada.
zasada
  1. prawo rządzące jakimiś procesami, zjawiskami; też: formuła wyjaśniająca to prawo;
  2. norma postępowania;
  3. ustalony na mocy jakiegoś przepisu lub zwyczaju sposób postępowania w danych okolicznościach;
  4. podstawa funkcjonowania lub konstrukcji czegoś.
reguła
  1. zasada postępowania ustalona przez kogoś lub przyjęta na mocy zwyczaju;
  2. formuła wyjaśniająca jakieś zjawiska.
wzorzec
  1. wzór, schemat mogący być normą dla innych przedmiotów albo zjawisk danego typu;
  2. zespół cech, zasad uznanych za właściwe, godne naśladowania;
  3. przedmiot, substancja lub zjawisko, których właściwości przyjęto za jednostkę porównawczą podczas określania właściwości innych przedmiotów, substancji lub zjawisk.
standard
  1. przeciętna norma, przeciętny typ; wzorzec, model.
standardy
  1. normy określające podstawowe wymagania stawiane czemuś.
normy moralne
  1. normy postępowania człowieka wynikające z moralności. Ich wypełnianie jest powinnością moralną, ich złamanie jest źródłem winy moralnej.
powinność
  1. nakaz, obowiązek, konieczność natury moralnej, np. powinność obywatelska, powinność obrony ojczyzny (samoobrona powszechna), powinność moralna, powinność zawodowa.
moralność
  1. zbiór zasad (norm), które określają, co jest dobre, a co złe.
moralność
  1. zespół ocen, norm i zasad określających zakres poglądów i zachowań uważanych za właściwe;
  2. całokształt zachowań i postaw jednostki lub grupy, oceniany według jakiegoś społecznie funkcjonującego systemu ocen i norm moralnych.
dobro
  1. (gr. άγαθόν [agathón], łac. bonum) — określenie wartości użytecznej rzeczy; kwalifikacja czynu moralnego; przedmiot właściwy woli; powszechna właściwość bytów, wchodząca do kanonu tzw. transcendentaliów relacyjnych, czyli takich, które wskazują na przyporządkowanie każdego bytu woli Stwórcy lub twórcy.
etyka
  1. (gr. ήθίχܐ[ethiká], od: ήθος [ethos] —stałe miejsce zamieszkania, obyczaj) — dyscyplina filozoficzna obejmująca zespół zagadnień związanych z określeniem istoty powinności moralnej (dobra lub zła moralnego), z determinacją jej szczegółowej treści (słuszności), ostatecznym wyjaśnieniem faktu powinności moralnej działania oraz geneza zła moralnego i sposobami jego przezwyciężenia.

Sterowanie

sterować
  1. (kierować) nadawać statkowi lub samolotowi kierunek za pomocą steru; też: nadawać kierunek łódce za pomocą wiosła;
  2. kierować pracą jakiegoś urządzenia za pomocą odpowiednich urządzeń;
  3. wpływać na coś lub manipulować kimś.

Jako wstęp do zasadniczego tematu rozważań - zarys idei sterowania układów. Najkrócej, sterowanie to wpływanie na działanie jakiegoś obiektu. O sterowaniu można mówić w kontekście urządzeń lub istot żywych - kieruje funkcjonowaniem maszyn, przyrządów, silników itp. oraz postępowaniem ludzi i zachowaniem zwierząt.

Rozróżniamy sterowanie w układzie otwartym (bez sprzężenia zwrotnego) - rys. 1 - oraz w układzie zamkniętym (ze sprzężeniem zwrotnym) - rys. 2.

Układ otwarty
Rys. 1. Układ otwarty (bez sprzężenia zwrotnego)

W układzie otwartym na wejście sterowanego obiektu OB o znanej charakterystyce roboczej podawane są sygnały wejściowe X (wymuszenia), aby na jego wyjściu otrzymać pożądany sygnał wyjściowy Y (odpowiedź na wymuszenia) w postaci zaplanowanego działania tego obiektu. W takim układzie nie ma oddziaływania między jego wyjściem a wejściem. Pojawienie się nieznanych, nieprzewidzianych zakłóceń - wewnętrznych lub zewnętrznych (pozytywny lub negatywny wpływ otoczenia) - może spowodować nieprawidłowe działanie obiektu, a nawet jego zniszczenie.

Układ zamknięty
Rys. 2. Układ zamknięty (z pętlą sprzeżenia zwrotnego)

W układzie zamkniętym sygnały wejściowe X1 nie są podawane bezpośrednio na wejście obiektu OB, ale do tzw. węzła sumującego, do którego dopływa również sygnał korygujący K, tj. przetworzona przez tor sprzężenia zwrotnego KO próbka P sygnału wyjściowego Y, pobrana z  tzw. węzła próbkującego. Do wejścia sterowanego obiektu KO dopływa więc zmodyfikowany sygnał wejściowy X2. W takim układzie istnieje oddziaływanie sygnału wyściowego na sygnał wejściowy przez tor (pętlę) sprzężenia zwrotnego. Dzięki temu działanie obiektu pracującego w układzie z pętlą sprzeżenia zwrotnego jest stabilniejsze i przewidywalne. Pętla sprzężenia zwrotnego umożliwia całkowicie automatyczne (bez udziału człowieka) sterowanie obiektem.

Przykłady

Układy otwarte

Przykładem sterowania w układzie otwartym jest ogrzewanie pomieszczenia grzejnikiem c.o., który jest sterowanym obiektem. W celu uzyskania w pomieszczeniu optymalnej temperatury w danych warunkach pogodowych należy odpowiedni przepływ wody ustalić pokrętłem zaworu na radiotorze. Pożądana temperatura będzie utrzymywała się dopóki nie znieni się temperatura na zewnątrz. Jeżeli nastapi jej obniżenie a nastawa zaworu nie zostanie zmieniona, to pomieszczenie będzie niedogrzane, w przeciwnym razie przegrzane.

Inny przykład to jazda samochodem ze stałą prędkością. W tym przypadku sterowanym obiektem jest samochód, Aby uzyskać pożądaną stałą prędkość jazdy w danych warunkach drogowych kierowca musi ustawić i utrzymywać pedał gazu w odpowiednim położeniu. Jeżeli zmieni się nachylenie terenu a ustawienie pedału gazu nie zostanie zmienione, odpowiednio do nowej sytuacji, to pojazd zacznie zwalniać przy jeździe pod górę lub przyspieszać przy jeździe w dół.

Kolejnym przykładem może być układ napełniania zbiornika wody, z którego wypływa ona stałym strumieniem do instalacji odbiorczej. Aby uzyskać nieprzerwany pobór wody ze zbiornika należy do jego wlotu podłączyć instalację zasilającą za pośrednictwem odpowiednio ustawionego zaworu. Jeżeli pobór wody ze zbiornika zmniejszy się, to nadmiar wody zacznie się wylewać z niego, a gdy zwiększy się, to po pewnym czasie zbiornik stanie się pusty.

Układy zamknięte

W powyższych przykładach układów otwartych określone są sygnały wejściowe - odpowiednio: ustawienie zaworu i pedału gazu, wydajność pompy, sygnały wyjściowe - odpowiednio temperatura powietrza, prędkość samochodu i strumień wody na wypływie zbiornika oraz wartości zadane sygnału wyjściowego - odpowiednio: pożądana temperatura powietrza, pożądana prędkość samochodu i pożądany stały strumień wody wypływającej. Jednak odchylenie chwilowej wartości sygnału wyjściowego od wartości zadanej (pożądanej) nie ma wpływu na wartość sygnału wejściowego wskutek czego nie ma możliwości samoregulacji.

Wartość zadana pełni rolę punktu odniesienia w ocenie prawidłowości działania całego układu. Automatyczna regulacja układu polega na pomiarze chwilowej wartości sygnału wyjściowego, porównaniu jej z jego wartością zadaną i - w zależności od odchyłki - odpowiedniej korekcji sygnału wejściowego.

Zajmijmy się ponownie powyższymi przykładami, tym razem jako układami zamkniętymi, z pętlą ujemnego sprzężenia zwrotnego, gdyż celem automatycznego sterowania ma być utrzymywanie stałej, zadanej wartości sygnału wyjściowego mimo zakłóceń działania układu.

Ogrzewanie pomieszczenia grzejnikiem c.o. można zautomatyzować instalując na zaworze grzejnikowym głowicę termostatyczną (termostat grzejnikowy), która jest wyposażona w czujnik temperatury powietrza i pozwala na ustawienie pożądanej teperatury (wartości zadanej). Głowica termostatyczna otwiera i zamyka zawór grzejnikowy, zwiększając lub zmniejszając ilość wody dopływającej do kaloryfera, który osiąga dzięki temu odpowiednio wyższą lub niższą temperaturę, co zaś z kolei wpływa na ilość ciepła dostarczanego przez grzejnik do pomieszczenia.

Na termostacie grzejnikowym użytkownik zadaje (ustala) pożądaną temperaturę w pomieszczeniu, np. 23oC. Jest to wartość odniesienia dla układu regulacji, który z nią porównuje aktualną wartość temperatury powietrza. Jeżeli zmierzona temperatura wewnątrz ogrzewanego pomieszczenia będzie różna - np. wskutek zmiany pogody - od temperatury odniesienia, to regulator przesteruje zawór grzejnikowy odpowiednio do znaku odchyłki i jej wielkości, wg ustalonego algorytmu.

Rozwiązaniem umożliwiającym jazdę samochodu ze stałą prędkością, niezależnie od ukształtowania terenu jest tempomat. Do tego urządzenia dopływają informacje o zadanej i aktualnej prędkości auta. W zależności od wyniku porównania urządzenie reguluje kąt ustawienia przepustnicy gaźnika (silniki benzynowe) lub wielkość dawki wtryskiwanego paliwa (silniki diesla).

Kierowca samochodu ustala (zadaje) wartość prędkości jazdy, którą tempomat ma utrzymywać, np. 90 km/godz. Jednostka sterująca w sposób ciągły porównuje rzeczywistą prędkość jazdy z prędkością odniesienia i przy rozbieżności - spowodowanej zmianą nachylenia terenu - koryguje prędkość rzeczywistą za pomocą elementów nastawczych odpowiednio do znaku i wielkości różnicy, na podstawie charakterystyki silnika.

W przypadku instalacji napełniania zbiornika wody z wypływem można przełożyć wymaganie utrzymania stałego strumienia wwody na wypływie na wymaganie utrzymania stałego poziomu wody powyżej wylotu zbiornika, np. 2 m. Teraz wystarczy zastosować np. pływakowy czujnik poziomu wody, który będzie sterował za pomocą np. elektrozaworu jej dopływem do zbiornika, w zależności od wahań poziomu wody, zwiększając go, gdy obniży się poniżej minimalnego lub zmniejszając go, gdy podniesie się do maksymalnego.

Od urządzenia do człowieka

Układy automatycznego sterowania (UAS) nazywane są czasami układami inteligentnymi. Nazwa ta w stosunku do takich urządzeń jest uzasadniona o tyle, że są zaprojektowane, aby pracować stabilnie w określony, zamierzony sposób w zmiennych warunkach, bez ingerencji człowieka lub przy minimalnym jego udziale.

Należy jednak zauważyć, że ta autonomia działania urządzenia została zaplanowana przez człowieka, który wyznacza konkretny cel działania urządzenia (punkt odniesienia dla UAS) oraz ustala sposób jego osiągnięcia, w szczególności algorytm działania pętli sprzężenia zwrotnego. Dzięki temu algorytmowi UAS może reagować dynamicznie na zmiany.

Jak widać automatyczne urządzenia, zaprojektowane przez człowieka, naśladują jego zachowanie w zmiennym środowisku. O ile maszyny są w mniejszym lub większym stopniu wyspecjalizowane, to człowieka można nazwać istotą uniwersalną, ze wględu na złożoność jego natury i egzystencji. Dlatego człowiek musi codziennie poszukiwać rozwiązań bardzo różnych problemów, z których wiele jest niepowtarzalnych. Źródłem tej niepowtarzalności sytuacji jest to, że żyjemy w społeczeństwie, które tworzą niepowtarzalni ludzie.

Tę rzeczywistość ilustrują poniższe rysunki. Pierwszy rysunek - układ zazębionych puzzli - symbolizuje społeczeństwo jako sieć powiązanych ze sobą pojedynczych osób, które dzięki swojej komplementarności tworzą zwartą całość. Drugi rysunek zwraca naszą uwagę na fakt, że społeczeństwo nie jest zbiorowością statyczną, ale dynamiczną, a jego członkowie różnią się skalą i siłą oddziaływania na innych, co powoduje to, że silniejsi mogą uzyskiwać korzyści ignorując racje słabszych.
Z powodu ruchliwości ludzi w przestrzeni oraz zmianom w czasie powstają coraz to nowe konfiguracje oraz rodzaje interakcji.

Społeczeństwo Oddziaływania w społeczeństwie

Nie wolno tu zapominać o obowiązującej również w relacjach międzyosobowych zasadzie, że każdej akcji towarzyszy reakcja ("Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie"). Można ogólnie przewidywać reakcje osób w różnych typowych sytuacjach, ale niemożliwe jest przewidzenie w pełni reakcji konkretnego człowieka na konkretne woluntarystyczne decyzje innego człowieka. Zdarza się, i to nierzadko, że reakcja jest zaskakująca oraz niewspółmierna do akcji, która ją wywołała.

Niepowtarzalność i nieprzewidywalność zdarzeń sprawia, że niektóre z nich zaskakują nas tak bardzo, że nie wiemy jak zareagować na nie. Do takich sytuacji pasuje m.in. powiedzenie "ręce opadają".

Dlatego małe społeczności (rodziny, szczepy, plemiona, klany) i społeczeństwa, obserwując krytycznie rzeczywistość od zarania dziejów, stwierdzały, że sytuacja, w której każdy sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem jest zgubna dla wspólnoty, gdyż ją osłabia i ostatecznie prowadzi do jej rozpadu lub podporządkowania silniejszej organizacji ludzkiej - możliwe, że niekiedy i nieludzkiej.

Dlatego ustalały - dla dobra wspólnego oraz dobra członków wspólnoty - obowiązujące powszechnie zasady postępowania, które umożliwiały harmonijne życie i rozwój tej wspólnoty oraz jej przetrwanie w sytuacji zagrożenia. Zasady te stanowiły duchowy i intelektualny dorobek danej wspólnoty i ją umacniały. Były też wyrazem wyznawanych przez nią wartości. Jakość tych wartości odróżniała jedną wspólnotę od drugiej i miała wpływ na jej pomyślność.

O tym jak wielką wagę przykładano do powszechnego przestrzegania obowiązujących zasad świadczy fakt, że osobnicy kwestionujący je musieli opuszczać wspólnotę. Tym niemniej zbiory zasad ewoluowały, gdy niektóre zasady nie sprawdziły się i musiały być zastąpione innymi, które dana społeczność sama opracowała lub przejęła od innych.

Na poniższych rysunkach zobrazowano znaczenie zasad w życiu wspólnoty. Pierwszy rysunek ilustruje przypadek społeczności, która jest świadoma swoich celów strategicznych i je realizuje. Kręta droga, którą wyznaczają dwie grube ciągłe linie zielonego koloru, symbolizujące kodeks dobrych obyczajów wspólnoty - funkcja którego jest analogiczna do drogowych barier ochronnych - jest obrazem trwania w czasie wspólnoty oraz życia jej członków. Strzałka na końcu drogi symbolizuje upływ czasu.

Na swojej życiowej drodze członkowie wspólnoty przeżywają różne sytuacje. Mają okresy wzlotów (człowiek wyprostowany) i upadków (człowiek na czworakach), jednak cały czas utrzymują dobry kierunek, bo obowiązujące normy społeczne, w szczególności normy moralności, utrzymują ich na drodze. Działają one jak ujemne sprzężenie zwrotne w systemach technicznych. Dzięki temu cała wspólnota zachowuje zdolność do samokorekcji i odporność na destrukcyjne działania wewnętrzne oraz zewnętrzne i trwa, mimo przejściowych słabości swoich członków.

Droga życia z zasadami
Doga życia bez zasad

Drugi rysunek ilustruje przypadek społeczności która nie ma obowiązującego powszechnie kodeksu dobrych obyczajów lub jej członkowie nie respektują już istniejących norm społecznych, co symbolizują przerywane zielone linie wyznaczające drogę. Na zewnątrz drogi jest pobocze (zakreskowane pasy) a dalej bezdroże. Z powodu braku barier ochronnych lub ich uszkodzenia część członków wspólnoty opuszcza drogę i schodzi na manowce, niektórym (kolor zielony) udaje się wrócić na dobrą drogę, a inni (kolor czerwony) notka1 Adam Naruszewicz, "Wybór poezyj. Satyry. III Głupstwo"// (...)// To gorsza, że lubo mu kto chce dobrze radzić// I na bity tor z krętych manowców prowadzić,// Ani chce błędu poznać, ani prawdy słucha// Pełen o swym rozumie wysokiego ducha.// I tylko się zdań mylnych kierując ślepotą,// Nie ma wstydu istotnych wad nazywać cnotą.// (...) pozostają trwale na manowcach i są straceni dla wspólnoty, co ją generalnie osłabia, a im samym ostatecznie przynosi szkodę.

Norma a norma

Państwo prawa to mit. Państwo prawników to fakt. ---

Przy największym państwa nierządzie najliczniejsze (są) prawa. Perditissima republica plurimae leges., Tacyt, ok. 55-120 rok po n.Chr.

Normą dla układów sterowanych automatycznie jest wartość zadana paranetru wyjściowego, ustalona przez użytkownika układu. Normy w układach społecznych to powszechnie obowiązujące we wspólnocie zasady postępowania jej członków. Normy społeczne mogą być dwojakiego rodzaju. Pierwszy rodzaj to normy, które wspólnota przyjęła w sposób wolny, nie narzucony, a drugi - normy narzucone przemocą wewnętrzną lub zewnętrzną.

Normy narzucone arbitralnie oparte są zwykle na systemie wartości sprzecznym z wartościami wyznawanymi dotychczas przez społeczeństwo. Dlatego narzucenie norm jest działaniem intencjonalnym, wrogim wobec niego i wiąże się z użyciem przemocy psychicznej lub fizycznej wobec jego zdecydowanej większości.

Przykłady norm narzuconych:

  1. przez siły wewnętrzne:
    1. Cuius regio, eius religio - prawo książąt niemieckich do narzucania wiary swoim poddanym,
    2. ateizacja, ateizm państwowy
    3. zgoda na powszechną, przymusową pracę w niedziele i święta,
    4. nieuznawanie klauzuli sumienia,
    5. wykorzenianie kultury narodowej,
    6. planowe wynarodowienie mniejszości narodowych (np. lituanizacja/litwinizacja mniejszości polskiej).
  2. przez siły zewnętrzne:
    1. ograniczenie lub zawieszenie praw i swobód obywatelskich, ograniczenie wolności poruszania się, dostępu do miejsc publicznych, dyskryminacja zawodowa,
    2. prowadzone przez okupanta wynarodowienie (np. germanizacja, rusyfikacja, rusyfikowanie Polaków) podbitego narodu,
    3. planowe prześladowanie i represjonowanie przez władze okupacyjne członków podbitego narodu, którzy nie kolaborują.

Cechą powyższych norm jest to, że ich autorem jest człowiek. Oznacza to, że nie są niezmienne, bo człowiek może je również zmieniać i tworzyć nowe, modyfikując wyznawany system wartości lub podkładając pod stare pojęcia nowe - niekiedy sprzeczne z nimi - treści. Wskutek tego ich nieodłączną cechą jest niestabilność, co sprawia, że nie są postrzegane jako fundament, na którym można wznosić trwałe budowle, ale raczej jako coś co można ignorować, obchodzić lub próbować naginać do swoich potrzeb. I stąd już tylko krok do relatywizmu.

Zupełnie inny charakter mają normy, których żadnemu człowiekowi nie wolno zmieniać. Wobec tych norm człowiek może zająć tylko dwa przeciwstawne stanowiska - albo je uznać i stosować się do nich, albo je odrzucić, ale nie może dostosowywać ich do siebie. Próba ich modyfikacji lub selektywnego stosowania według własnego uznania jest równoznaczna faktycznie z ich odrzuceniem i naruszeniem.

Normy niezależne od człowieka wykluczają relatywizm i jako takie mają działanie porządkujące oraz dyscyplinujące, wprowadzają ład i spokój do wspólnoty. Jest tak dlatego, że stanowią układ odniesienia, który umożliwia diagnozę stanu rzeczy oraz korekcję działań jej członków oraz procesów w niej zachodzących tak, aby następowała realizacji dobra indywidualnego i wspólnego.

Koncepcja człowieka

Istota społeczna

Pierwszym, fundamentalnym - nie tylko dla tych rozważań - jest odpowiedź na pytanie, czy naturalnym środowiskiem człowieka jest życie w społeczności. Rzeczywistość, szczególnie współczesność, pokazuje, że człowiek jest istotą społeczną. W takim razie normy strategiczne życia wspólnotowego powinny być jasne, jednoznaczne i stabilne, aby wspólnoty były trwałe, a ich członkowie mogli podejmować w sposób wolny świadome decyzje życiowe, zwłaszcza te dotyczące wyboru wspólnoty, w której chcą żyć.

Dokonując wolnego wyboru wspólnoty ze względu na obowiązujące w niej normy, człowiek daje wyraz wyraz swojemu indywidualnemu rozumieniu dobra jednostkowego. Jednocześnie prawy człowiek podejmuje wewnętrzne zobowiązanie do przestrzegania norm tej wspólnoty oraz troski o dobro wspólne, które te normy stanowią. Takie indywidualne zobowiązania tworzą więź spajającą wspólnotę i budującą jej tożsamość. W zamian za to dobrze ufundowana wspólnota stwarza warunki do wzrostu dobra indywidualnego w stopniu większym niż w przypadku życia poza nią lub w opozycji do niej.

Należy podkreslić, że funkcjonowanie tak rozumianych wspólnot w żaden sposób nie ogranicza indywidualnej wolności człowieka, ale umożliwia jego twórczy rozwój, tak jak konieczność zbudowania fundamentu budowli nie ogranicza wolności twórczej jego projektanta.

Swobodna jednostka

Powyższy tytuł nawiązuje do znanego z fizyki określenia "elektron swobodny", które oznacza elektron nie związany z żadnym atomem czy inną cząstką. Oznacza tutaj jednostkę, którą nie łączą z jej otoczeniem żadny trwałe więzy. Ustala ona swoje indywidualne normy, kierując się jedynie jednostkowo pojętym dobrem własnym i  abstrahując od dobra wspólnego, czy nawet je negując. Postawa taka wynika z przekonania, że społeczeństwo ogranicza wolność osobistą jednostki i dlatego należy je odrzucić lub zminimalizować jego wpływ i uzewnętrznia się przede wszystkim w sferze moralności jako relatywizm i libertynizm.

U podstaw relatywizmu leży założenie, że wolność jednostki jest największą wartością. Liberalizm podnosi wolność osobistą, polityczną i oraz gospodarczą jednostki do rangi najwyższego ideału, a libertynizm wybija na czołowe miejsce wolność indywidualną w sferze obyczajowej.

John Stuart Mill sformułowałnotka2 John Stuart Mill, "Utylitaryzm. O wolności, PWN, Warszawa 2012, s. 103 pięknie brzmiąca, ale trudną do wdrożenia definicję wolności, która głosi, że ludzie mogą robić to co chcą, dopóki nie wyrządzają krzywdy innym. W przypadku relatywizmu i libertynizmu problemem jest ustalenie momentu, kiedy zaczyna dziać się komuś krzywda, bo każda ze stron sporu może mieć na ten temat swoje wyobrażenie. Poetycką ilustrację realizacji tak rozumianej wolności indywidualnej Aleksander Fredro zawarł w satyrze pt. "Paweł i Gaweł".

Tak zdefiniowane swobodne jednostki nie tworzą wspólnoty, ale żyjąc w niej, nie czują się odpowiedzialne za dobro wspólne i nie mają udziału w jego tworzeniu i pomnażaniu. Podkreślając swoją odrębność i programowy brak zainteresowania normami społecznymi, w szczególności normami moralnymi, nierzadko wysuwają roszczenia wobec wspólnoty, kiedy wyzwania życiowe przekraczają ich siły własne.

Mamy tutaj do czynienia z myśleniem życzeniowym opartym na paradoksie. Paradoksem jest myślenie, że sferę wolności indywidualnej można rozszerzać do nieskończoności, nie wyrządzając krzywdy sobie, drugiemu i społeczeństwu. Paradoksalne jest nadużywanie wolności własnej przez wysuwanie coraz to nowych żądań, które powinny być spełniane przez państwo w imię sztucznie fabrykowanych praw jednostki.

Skrajny indywidualizm i wymaganie, aby państwo (władza publiczna) chroniło wymyślone prawa jednostki i realizowało nieokiełznane żądania prowadzi do oddawania wolności na rzecz państwa-arbitra za cenę ograniczenia aktywności własnej do gromadzenia dóbr materialnych oraz nadużywania życia (hedonizm, dawanie upustu emocjom i instynktom).

Jednostki aspołeczne często nie zdają sobie sprawy z tego jakim kosztem realizują poczucie własnej niezależności, jakie wartości tracą dla tej jednej, pozornej. Równocześnie nie zauważają, że żyjąc tylko według własnych norm moralnych są narażone - wbrew własnej intencji - na wpływ jednostek silniejszych od siebie, które mogą narzucić, często w sposób skryty, niepostrzeżenie, odmienne normy w celu osiągnięcia własnych korzyści, np. uzyskania kontroli nad społecznością lub społeczeństwem.

Przykładem prób narzucania, kiedyś w sposób zawoalowany, a dzisiaj - jawny i agresywny, norm jest tworzenie i rozgłaszanie pod sztandarem wolności haseł:

  • Róbta co chceta;
  • Bogaćcie się, nie zważając na nic;
  • Miarą sukcesu człowieka jest to, ile posiada - być znaczy mieć;
  • Nie ma absolutnej prawdy;
  • Prawdą jest to co ty uznajesz za prawdę;
  • Nikt nie prawa mówić ci, co jest dobre albo złe;
  • Dobrem jest to, co ty uważasz za dobre dla siebie;
  • Aborcja nie jest zbrodnią;
  • Macica należy do ciebie;
  • Ciebie nie wolno krytykować, bo to odbiera ci dobre samopoczucie;
  • Tobie wolno krytykować myślących i żyjących inaczej niż ty myślisz i żyjesz;
  • Wolno profanować świątynie katolickie i bezcześcić przedmioty kultu;
  • Widok Krzyża i wykonywanie znaku krzyża obraża ludzi innych wyznań i niewierzących.

Wierzący człowiek wyznający jakąś religiębezbożnik człowiek nie wierzący w istnienie Boga lub bogów; ateista; człowiek zwalczający religię

Odrzucenie norm, na które człowiek nie ma wpływu, prowadzi do władzy silniejszych nad słabszymi. ---

Miarą zepsucia świata jest stosunek liczby słów praw stworzonych przez człowieka do liczby słów przykazań Bożych. ---

Ateizm nie odejmuje bólu, ale zabiera nadzieję. ---

Z zagadnieniem źródła norm i stosunku do nich wiąże się sens życia ziemskiego oraz stosunek do Boga, który jest jedynym prawodawcą, którego norm nie może zmieniać człowiek. Odrzucenia Boga jest - w większości przypadków - równoznaczne z odrzuceniem jego powszechnych praw. Ponieważ człowiek musi ciągle podejmować decyzje i działania, to musi mieć jakieś zasady postępowania, kryteria, które umożliwiają wybór. Może je sam stworzyć, przejąć dobrowolnie od kogoś innego lub dać sobie - nieświadomie lub świadomie - narzucić. W momencie pojawia się pytanie o jakość żródła takich norm. Jeżeli istnieje tylko to, co wylęgnie się w głowie człowieka, to bardzo trudne - o ile możliwe - jest porozumienie między ludźmi.

Bezbożnik relatywista

W tym miejscu należy zrobić zastrzeżenie, że bezbożnictwo i relatywizm nie są synonimami, ale kiedy powodem odrzucenia Boga wraz z jego przykazaniami jest uznanie, że wiara w niego stanowi ograniczenie wolności człowieka, to powstaje w człowieku przestrzeń dla indywidualnego egoizmu i pychy, które z kolei prowadzą do relatywizmu, tj. indywidualizacji prawdy i dobra.

Dla ateisty horyzont czasowy to okres życia ziemskiego (doczesność), którego ostatecznym kresem jest śmierć i którego długość - mimo postępu w medycynie względnie mała - jest nieznana. Dlatego często ateista żyje zgodnie z maksymą "po nas choćby potop" - liczy się tylko doraźne dobro własne, którego treść on sam określa.

Krótki horyzont czasowy zniechęca do podejmowania decyzji i działań, których skutki (np. korzyści, przyjemności) mogą pojawić się dopiero w relatywnie długim okresie czasu. Taka perspektywa nie motywuje też do podejmowania trudnych zadań dla dobra wspólnego, natomiast sprzyja wysuwaniu pod adresem społeczeństwa oraz władz państwa roszczeń, których celem jest przysporzenie własnego dobra, kosztem innych członków społeczeństwa, a równocześnie przyjmowaniu postawy obojętności wobec dobra wspólnego oraz postawy wyrachowania.

Człowiek interesowny myśli i działa zgodnie z zasadą "co ja z tego będę miał". Z tego powodu normy społeczne oraz dobro ogólne traktuje koniunkturalnie, bierze pod uwagę, gdy służą jego interesowi. Ludzie tego pokroju bardzo często są sami bezideowi, ale gotowi służyć różnym ideologiom, nawet totalitarnym i zbrodniczym, o ile to dla nich korzystne. Sobkostwo i prywata powodują, że mogą posunąć się nawet do zdrady narodowej, motywując to troską o dobro wspólne (zobacz np. Konfederacja targowicka), współpracując z wrogami narodu i państwa.

Obecnie Polska zmaga się ze skutkami głębokiej demoralizacji, której uległy pokolenia beneficjentów PRL-u, do których należą potomkowie dygnitarzy partyjnych z PZPR, ZSL i UD oraz nomenklatury, którzy byli filarami sowieckich rządów  naszym kraju. Ludzie ci doszli do znaczenia i władzy dzięki temu, że że związali się z obcymi interesami, sprzecznymi z polską racją stanu. Obca jest im idea pracy dla dobra własnego narodu i państwa, gdyż obawiają się tego, że taka postawa wiązałaby się m.in. z utratą posiadanych przywilejów oraz innych korzyści, przede wszystkim materialnych, a być może wymagała też wyrzeczeń i trudu.

Ta sytuacja jest przyczyną pęknięcia w społeczeństwie. Jego większość doświadcza negatywnych dla państwa skutków zaprzaństwa takich ludzi, stanowiących mniejszość, a równocześnie widzi domaganie się przez nich uznania ich postawy za właściwą i agresywne zachowanie wobec inaczej myślących. Powoduje to, że ta mniejszość, pretendująca do roli elity, jest odrzucona przez zdecydowaną większość społeczeństwa i żyje w izolacji od niej, czego skutkiem jest "utrata kontaktu z rzeczywistością" i trwała niezdolność do zgody narodowej, jako, że bez uznania swojej winy i przeproszenia, tzn. bez prawdy, nie ma przebaczenia.

Wierzący

Jego horyzont czasowy praktykującego chrześcijanina obejmuje stosunkowy krótki okres doczesności oraz bezkresny okres wieczności, a więc jego perspektywa jest nieskończenie dłuższa niż bezbożnika. Ta nieskończona perspektywa nadaje życiu chrześcijanina sens, którego nie ma życie ateisty. Śmierć jest końcem doczesności, ale bramą do wieczności. Wieczność nie jest jednakowa dla wszystkich ludzi. Zależy od jakości życia w doczesności, od wykorzystania - przestrzegania bądź ignorowania - Bożych norm regulujących moralne postępowanie człowieka oraz podejmowania działań, które przyniosą dobre owoce nie tylko w doczesności, ale i w wieczności.

Również wierzący mogą błądzić, ale prawdziwa, wynikająca z wolnego wyboru, troska doczesnego człowieka o życie wieczne sprawia, że może on, mimo swojej ułomności, trzymywać się szlaku, korzystając z Bożych wskazań oraz wsparcia wspólnoty wierzących. Wierzącego wspólnota nie ogranicza, ale stanowi jego oparcie dzięki Sakramentom Świętym, przede wszystkim sakramentowi pokutyEucharystii, posłudze duchownych i świadectwu żyjących świeckich oraz przykładowi błogosławionych i świętych.

Wnioski

  1. Rozważania teoretyczne oraz doświadczenie mówią, że brak norm społecznych, w szczególności norm moralności, i relatywizm, przede wszystkim moralny, uniemożliwia faktycznie istnienie stabilnych wspólnot, społeczności i społeczeństw, zdolnych do trwałego istnienia oraz pokojowego rozwoju w zmiennym otoczeniu, przy zachowaniu wolności i własnej tożsamości.
  2. Każda wspólnota powinna samodzielnie sformułować podstawowe wartości, na których chce ufundować własną tożsamość i przyszłość, które będą jej dobrem wspólnym i spoiwem, zapewniającym jej jedność aksjologiczną i harmonijny, indywidualny rozwój jej członków.
  3. Na tych podstawowych wartościach każdy świadomy członek wspólnoty - korzystając z wolności jednostki - powinien zbudować swój własny system wartości a następnie wyznaczyć cele strategiczne własnego życia.
  4. Normy społeczne, przede wszystkim normy moralności, wywiedzione z przyjętych systemów wartości i zinternalizowane przez społeczeństwo oraz zharmonizowane z nimi indywidualne hierarchie wartości i zasady postępowania tworzą warunki do podejmowania wolnych, racjonalnych decyzji oraz skutecznej realizacji dobra jednostki bez szkody dla dobra wspólnego, gdyż umożliwiają samokontrolę życia własnego oraz społecznego.
  5. Żadna mniejszość w normalnie funkcjonującym społeczeństwie nie może domagać się w sposób uprawniony - o ile za żądaniami nie stoi ukryty cel destrukcji państwa, w którym mieszka - zmiany fundamentalnych wartości społeczeństwa/narodu pośród którego żyje, bo to jest działanie wrogie wobec tego społeczeństwa i państwa.

    Jeżeli usunie się filary wspierające strop budynku lub uszkodzi fundamenty domu, to ta budowla runie. Jej użytkownik może swobodnie urządzać wnętrza, które ma do swojej wyłącznej dyspozycji, według swoich potrzeb, gustu i smaku, ale nie wolno mu ingerować w jej podadowienie lub konstrukcję nośną. Kto próbuje ją uszkodzić lub zniszczyć nie może oczekiwać od właścicieli lub współużytkowników tej budowli akceptacji swoich działań, lecz stanowczego przeciwdziałania.

    Kiedy dana budowla przestanie odpowiadać jej użytkownikowi, to może on - będąc wolnym człowiekiem  przenieść się do innej budowli, która spełnia jego wymagania. Jeżeli jednakże nie ma nigdzie takowej, to pozostaje mu tylko przemyśleć swoje wymagania.

    Ktoś może powiedzieć, że budynek to rzecz materialna, a społeczeństwo/naród to rzecz ludzka. To prawda. Można sobie wyobrazić, że pewna jego mniejszość chce przedefiniować jego fundamentalne wartości, wyznawane przez większość. W demokracji, która nie jest demokracją totalitarnąnotka3 zobacz też: "Demokracja totalitarna", Zygmunt Zieliński lub "O demokracji totalitarnej", Jacob Leib Talmon jedynym dopuszczalnym, cywilizowanym działaniem w takim przypadku jest zainicjowanie dyskusji publicznej, merytorycznej, na argumenty, ale na pewno nie stawianie żądań i używanie argumentu siły, zamiast siły argumentów. W dyskusji należy jednak być przygotowanym na nieprzekonanie większości do swojego stanowiska. A wtedy pozostaje tylko przemyśleć je gruntownie.

  6. Relatywizm można zaakceptować jedynie jako sposób postępowania jednostki w granicach jej wolności indywidualnej, które zdefiniował John Stuart Mill pod warunkiem, że moment, kiedy drugiemu zaczyna dziać się krzywda nie będzie określał relatywista, ale normy spłeczne oparte na fundamentalnych wartościach społeczeństwa/narodu.
  7. Wolność nie może iść przed rozumem i nie może abstrahować od rzeczywistości.

Wyślij komentarz:koperta